Waszyngton musi wysłuchać głosu i żądań Libanu w konflikcie z Izraelem, jeśli chce powstrzymać jego organizację przed atakami na ten kraj - powiedział lider Hezbollahu Hasan Nasrallah. Jego wystąpienie miało miejsce dzień po wizycie sekretarza stanu USA Rexa Tillersona w Bejrucie.
Nasrallah oznajmił, że jego państwo musi zająć "twarde i zdecydowane" stanowisko w sprawie konfliktu z Izraelem, gdyż Liban "jest silny i powinien negocjować" z pozycji siły.
Dodał, że Hezbollah jest gotów podjąć działania przeciw państwu żydowskiemu, jeśli okaże się to koniecznie.
Uniknąć konfrontacji
Zdaniem Nasrallaha rząd Libanu musi nakłonić Stany Zjednoczone do spełnienia żądań Bejrutu w konflikcie z Tel Awiwem, jeśli chcą one "powstrzymać Hezbollah przed (konfrontacją) z Izraelem".
Dodał, że jeśli libańska rada obrony zaapeluje do jego organizacji, by powstrzymała Izrael, to Hezbollah będzie "gotów do powstrzymania ich w ciągu godzin".
W czwartek Tillerson oświadczył w Bejrucie, że wzrost siły militarnej szyickiego Hezbollahu oraz jego zaangażowanie w regionalne konflikty stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Libanu.
Wezwał również libańskich przywódców do nieangażowania się w konflikty w regionie. Podkreślił jednak, że "nie widzi różnicy" między Hezbollahem jako partią polityczną (będącą w koalicji rządowej) a jego zbrojnym ramieniem (uznawanym przez Waszyngton za organizację terrorystyczną).
Napięcie narasta
Między Libanem a Izraelem narasta napięcie. Przedmiotem sporu jest libański przetarg na poszukiwanie gazu i ropy w akwenie, do którego prawa rości sobie również Izrael. Obawy państwa żydowskiego budzą natomiast zwiększające się wpływy szyickiego Hezbollahu w regionie. Według niektórych raportów organizacja ta może obecnie wystrzeliwać w kierunku Izraela nawet 10-krotnie więcej pocisków rakietowych niż w trakcie drugiej wojny libańskiej w 2006 roku.
Bejrut tymczasem krytykuje wykorzystywanie przez Izrael libańskiej przestrzeni powietrznej do przeprowadzania nalotów w Syrii. Iran i Hezbollah są sojusznikami syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada.
Od 1948 roku między Libanem i Izraelem wielokrotnie dochodziło do konfliktów zbrojnych. Państwo żydowskie nigdy nie podpisało traktatu pokojowego ze swoim północnym sąsiadem.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP