W obozie dla uchodźców Moria na greckiej wyspie Lesbos w środę nad ranem wybuchł pożar. Z ogniem walczyli strażacy. Z obozu ewakuowano blisko 13 tysięcy migrantów.
Jak przekazała straż pożarna, pożar wybuchł w środę nad ranem, z nieustalonych jeszcze powodów, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz obozu, w którym przebywało ponad 12 700 migrantów ubiegających się o azyl. Ludzie zmuszeni zostali do ucieczki przed płomieniami z rzeczami, które udało im się zabrać.
Z pożarem walczyło kilkudziesięciu strażaków i dziewięć wozów gaśniczych. Wspierali ich ochotnicy.
Przepełniony obóz, pojawił się koronawirus
W obozie Moria, największym obecnie w Europie, przebywało cztery razy więcej osób niż wynosi jego oficjalna pojemność. Panują tam złe warunki i często w ostatnim miesiącach był z tego powodu krytykowany przez organizacje pomocowe na kontynencie.
W ubiegłym tygodniu obóz objęto kwarantanną po tym jak test u jednego z migrantów wykazał, że jest zakażony koronawirusem. Od tego czasu wykryto 35 przypadków zakażenia. Szerzenie się wirusa ułatwiały złe warunki higieniczne i przepełnienie obozu, co uniemożliwiało utrzymanie społecznego dystansu.
Wyspa Lesbos położona w niewielkiej odległości od wybrzeży Turcji znalazła się w latach 2015-2016 na pierwszej linii w czasie masowego napływu migrantów do Europy.
Czytaj więcej: Wolontariusze Wspólnoty Sant'Egidio spędzają alternatywne wakacje z uchodźcami na Lesbos
Źródło: PAP