To dla Francuzów weekend pełen okazji do świętowania. W sobotę, dzień przed wielkim finałem mundialu z udziałem Trójkolorowych, Francja czci Dzień Bastylii. To narodowe święto, upamiętniające szturm na paryską twierdzę z 14 lipca 1789 roku, symboliczny początek francuskiej rewolucji.
Tego dnia w Paryżu odbywa się największa regularnie odbywająca się wojskowa defilada w Europie.
Jak co roku w oficjalnych uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz państwowych, z prezydentem Emmanuelem Macronem. Widowisko przyciągnęło tysiące widzów. Gośćmi honorowymi byli: premier Singapuru Lee Hsien Loong i szef MSZ Japonii Taro Kono.
Prezydent w pełnym słońcu
Szef państwa, dla którego jest to druga parada wojskowa od objęcia urzędu w maju ubiegłego roku, w pełnym słońcu - jak pisze agencja AFP - zainaugurował uroczystości tradycyjnym przeglądem wojsk na Polach Elizejskich.
Stojąc w "wozie dowodzenia", Macron wraz z szefem sztabu sił zbrojnych gen. Francois Lecointrem przejechał słynną paryską aleją. Wysiadł przy Placu Zgody (Place de la Concorde), gdzie ustawiono trybuny. Tam czekali na niego m.in. goście honorowi z Singapuru i Japonii. Jak zauważa agencja AFP, Francja ostatnio podjęła wysiłki na rzecz wzmocnienia relacji wojskowych z państwami w regionie Azji i Pacyfiku.
Defilada na Polach Elizejskich
Wielką defiladę, która przebiegała pod znakiem "braterstwa broni", otwierali żołnierze obu azjatyckich państw, niosący swe flagi narodowe oraz flagę Francji. W tym roku oddano cześć żołnierzom oraz członkom sił bezpieczeństwa i porządku publicznego - policjantom, strażakom oraz wojskowym obrony cywilnej kraju - którzy służyli na Antylach po przejściu we wrześniu 2017 roku huraganów Irma i Maria.
Jak podaje dziennik "Le Figaro", Polami Elizejskimi przemaszerowało 4290 żołnierzy, w defiladzie uczestniczyło 220 pojazdów wojskowych oraz 250 żołnierzy Gwardii Narodowej na koniach, a także 64 samoloty i 30 śmigłowców.
Popisy akrobatyczne wykonało dziewięć samolotów Alphajet, zostawiając na niebie niebiesko-biało-czerwone smugi symbolizujące flagę Francji.
Szczególne środki bezpieczeństwa
W ramach zapewnienia bezpieczeństwa z okazji Dnia Bastylii, a także w związku z odbywającym się w niedzielę meczem finałowym mistrzostw świata w piłce nożnej, w całej Francji rozmieszczono ok. 110 tys. członków sił bezpieczeństwa, w tym w samym Paryżu i regionie paryskim ok. 12 tys. 14 lipca 2016 roku zamachowiec wjechał ciężarówką w tłum ludzi świętujących Dzień Bastylii na bulwarze w Nicei, zabijając 85 osób. Mieszkający w tym mieście 31-letni Tunezyjczyk Mohamed Lahouaiej Bouhlel swój zamach przygotowywał przez kilka miesięcy, z co najmniej pięcioma wspólnikami. W styczniu 2017 roku prokuratura w Nicei umorzyła na wstępnym etapie postępowanie w sprawie domniemanych zaniedbań, jakich dopuściły się władze miejskie i państwowe, co umożliwiło przeprowadzenie zamachu w tym mieście.
Armia z nowym budżetem
W przededniu narodowego święta szef francuskiego państwa zatwierdził nowy budżet dla armii, zakładający zwiększenie wydatków na obronność do 2 proc. PKB - zwraca uwagę agencja Associated Press. Wzrost wydatków na ten cel był planowany od dawna, ale - jak zauważa AP - budżet wojskowy został zatwierdzony przez Macrona dzień po szczycie NATO w Brukseli, na którym prezydent Donald Trump wytknął sojusznikom, że nie przeznaczają wystarczających środków na obronność. Odwołując się do decyzji członków NATO o zwiększeniu wydatków na obronność, francuski przywódca poinformował w czwartek na szczycie, że do 2024 roku Francja będzie przeznaczać 2 proc. PKB na ten cel. Obecnie Paryż przeznacza na obronność ok. 1,8 proc. PKB. Zdaniem Macrona propozycja Trumpa, dotycząca zwiększenia wydatków na obronność z 2 do 4 proc. PKB, to "niekoniecznie dobry pomysł". Szef francuskiego państwa ocenił, że po dwudniowym szczycie NATO stało się znacznie silniejsze.
Autor: momo//rzw / Źródło: pap,euronews