Dalajlama chce się spotkać z Chińczykami


Dalajlama XIV chce spotkać się z przywódcami Chin, jeśli otrzyma "konkretne wskazówki" ze strony Pekinu świadczących o gotowości do dialogu. Dodał, że spotkanie może nastąpić "gdziekolwiek".

- Zawsze jestem gotów do spotkania, szczególnie z prezydentem Hu Jintao - zadeklarował duchowy przywódca Tybetańczyków, wyrażając po raz kolejny zaniepokojenie przebiegiem zeszłotygodniowych protestów w Tybecie, w których mogło zginąć nawet kilkaset osób.

Dalajlama jednocześnie jeszcze raz podkreślił, że opowiada się przeciwko przemocy. - Nie czyńcie przemocy, to złe. Przemoc jest sprzeczna z naturą ludzką. Przemoc to prawie samobójstwo. Jeśli tysiąc Tybetańczyków poświęci swoje życie, nie zrobią już nic innego - mówił we wtorek.

Dalajlama zbyt miękki

Teraz dodał, że "wielu Tybetańczyków może mieć nierealistyczne oczekiwania". Temu podobne zdania od kilku lat przysparzają Dalajlamie wrogów wśród własnych rodaków, którzy oskarżają go o mało wyrazistą postawę oporu wobec Pekinu.

Niemniej, to właśnie Dalajlamę Pekin oskarża o sprowokowanie starć, by w ten sposób zaszkodzić organizacji tegorocznych letnich igrzysk olimpijskich. Dalajlama odrzuca te oskarżenia, a na dowód swojej niewinności gotów jest podać się do dymisji.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O DEKLARACJI DALAJLAMY

Źródło: Reuters, PAP, thenewstribune.com, iht.com