Francuskie władze zdecydowały o likwidacji tzw. "dżungli" - obozu migrantów w Calais. Jego mieszkańcy mieli zostać przesiedleni do obozów w całym kraju. Jednak pracownicy prowadzący prace rozbiórkowe twierdzą, że setki nieletnich w obozie wciąż pozostają bez opieki i rejestracji umożliwiającej przeniesienie do innych obozów. Spędzają kolejną noc pod gołym niebem.
Od poniedziałku trwa ewakuacja migrantów do ośrodków rozrzuconych po całym kraju. Kika tysięcy osób zostało wywiezionych do różnych ośrodków we Francji. Wśród nich było kilkuset nieletnich, którzy trafili do tymczasowego ośrodka na terenie obozu Calais, gdzie czekają na decyzję brytyjskich władz w ich sprawie. Brytyjczycy zobowiązali się w ostatnich tygodniach do przyjęcia u siebie imigrantów pozostających bez opieki.
"Rządy Wielkiej Brytanii i Francji zobowiązały się do zapewnienia bezpieczeństwa dzieciom w czasie rozbiórki" - podał w oświadczeniu UNICEF. Zaznaczono jednak, że sytuacja niektórych dzieci w obozie w Calais jest wyjątkowo niebezpieczna.
Dzieci wciąż na miejscu
Francuskie MSW twierdzi, że rząd Wielkiej Brytanii zgodził się na przyjęcie 274 dzieci pozostających bez opieki. Tymczasem telewizja CNN pisze na swoim portalu, że mimo zapewnień i likwidacji obozu w jego okolicach w czwartkowe popołudnie widziano około 100 nieletnich osób, które wciąż nie zostały zarejestrowane. Dzieci powinny stawić się na miejscu zbiórek, gdzie zostałyby zarejestrowane i wywiezione do ośrodków dla uchodźców. CNN twierdzi, że dzieci, które nie zostały zarejestrowane, mogą zostać aresztowane. Przypadki aresztowań miały już mieć miejsce w obozie. Inca Sorrel z organizacji Help Refugees powiedziała CNN, że widziała zatrzymanie w czwartkowy poranek czwórki dzieci. Według jej relacji pokazywały one swoje dokumenty wskazujące na to, że zostały wcześniej zarejestrowane. Francuska policja twierdzi z kolei, że nikt nie został zatrzymany w czwartkowe przedpołudnie. Zaznaczono jednak, że jeśli ktoś odmawia opuszczenia "dżungli", policja interweniuje i umieszcza tę osobę "w areszcie administracyjnym". Na terenie obozowiska przebywało do początku likwidacji "dżungli" od 6 tys. do 8 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci, głównie z Afganistanu, Sudanu i Erytrei, ale także Syrii i Iraku.
Autor: kło\mtom / Źródło: CNN News