Chiny będą współpracować z władzami Afganistanu, by zwalczać terroryzm - oświadczył minister spraw zagranicznych Wang Yi. Pekin oskarża fundamentalistów z Sinkiangu, graniczącego z Afganistanem, o ubiegłotygodniowy krwawy atak nożowników.
Chiny są coraz bardziej zaniepokojone sytuacją w niespokojnym regionie Sinkiang, gdzie zdaniem władz muzułmańscy ekstremiści otrzymują pomoc z sąsiednich krajów. Według Pekinu to właśnie separatyści z Sinkiangu stoją za masakrą z 1 marca na dworcu kolejowym w mieście Kunming na południowym zachodzie Chin. Grupa nożowników zabiła tam 29 osób i raniła 140.
"Będziemy współpracować z Afganistanem"
Chiny będą współpracowały ze społecznością międzynarodową, by osiągnąć pojednanie polityczne w Afganistanie i będą wspierać odbudowę kraju - zapowiedział Wang Yi na konferencji prasowej podczas tegorocznych obrad chińskiego parlamentu, czyli Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych. - Będziemy też współpracować z Afganistanem i innymi sąsiadami, by zdecydowanie walczyć z siłami terrorystycznymi - dodał minister. W sierpniu w Chinach odbędzie się też konferencja ministrów spraw zagranicznych poświęcona Afganistanowi. Chiny wraz z innym regionalnymi graczami w ostatnich miesiącach zwiększają swoje zaangażowanie w Afganistanie - twierdzą dyplomaci w Pekinie. Jak tłumaczą, chińskie władze obawiają się, że wycofanie się z Afganistanu dowodzonych przez NATO wojsk wywoła chaos, który może wpłynąć na pogorszenie sytuacji w Sinkiangu.
Niespokojna prowincja
W Sinkiangu regularnie dochodzi do konfliktów między stanowiącymi większość w tym regionie Ujgurami (islamska mniejszość etniczna), a ludnością napływową należącą do chińskiej grupy etnicznej Han. W aktach przemocy w tym regionie w 2013 r. zginęło ponad sto osób. Sinkiang ma znaczenie strategiczne, sąsiaduje m.in. z Pakistanem, Afganistanem, Tadżykistanem, Kirgistanem i Kazachstanem, a poza tym na jego obszarze znajdują się złoża ropy, gazu i węgla.
Autor: kło\mtom\kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org