Dwie osoby zginęły w wyniku eksplozji w bloku mieszkalnym w Warnie nad Morzem Czarnym na wschodzie Bułgarii - poinformowały w poniedziałek radio publiczne i komercyjna stacja telewizyjna BTV. Do wybuchu doszło w mieszkaniu należącym do byłego funkcjonariusza policji, który według sąsiadów miał konflikt z rodziną.
Do wybuchu doszło około godz. 4.30 (3.30 w Polsce) w jednym z bloków na osiedlu Władysławowo. Pierwotnie przypuszczano, że chodzi o wybuch butli gazowej, lecz później przybyłe na miejsce policja i straż pożarna uznały, że eksplozję spowodowały zgromadzone w jednym z mieszkań materiały wybuchowe. Według świadków doszło do dwóch eksplozji.
Do szpitala z obrażeniami trafiły cztery dorosłe osoby i troje dzieci. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jedną z ofiar znaleziono w mieszkaniu, w którym doszło do eksplozji, a drugą w mieszkaniu obok. Tożsamość jednej z ofiar nie została na razie ustalona.
Były funkcjonariusz policji poszukiwany
Wszyscy mieszkańcy sześciopiętrowej klatki zostali ewakuowani. Trzy mieszkania w tym budynku są całkowicie zniszczone.
Mieszkanie należało do byłego funkcjonariusza policji. Według sąsiadów w jego rodzinie trwał poważny konflikt. Twierdzą, że widzieli, jak właściciel mieszkania w nocy opuścił budynek, po czym zniknął i nie odpowiadał na telefony. Obecnie poszukuje go policja.
Autor: pp//kg / Źródło: PAP