Wzywam wszystkie państwa członkowskie do wykazania się odpowiedzialnością wobec własnych obywateli i wszystkich Europejczyków - apelował na konferencji w Brukseli komisarz do spraw gospodarczych Paolo Gentiloni, komentując brak jednomyślności w sprawie wieloletniego budżetu UE i funduszu odbudowy. Wiceszef Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis wskazywał zaś, że "potrzebujemy szybkiego porozumienia w sprawie wszystkich elementów" pakietu budżetowego, ponieważ "ludzie i przedsiębiorstwa czekają".
Państwa członkowskie Unii Europejskiej - w związku ze sprzeciwem Polski i Węgier - nie osiągnęły w poniedziałek jednomyślności w sprawie budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 i decyzji w sprawie funduszu odbudowy. W środę rano węgierski premier Viktor Orban oświadczył zaś, że Węgry zawetowały unijny pakiet budżetowy, zgodnie ze swoim stanowiskiem wyrażonym na lipcowym szczycie Unii Europejskiej. Aby przyjąć fundusz odbudowy i wieloletni budżet, potrzeba jednomyślnej zgody wszystkich 27 państw członkowskich Unii Europejskiej.
Polski i węgierski rząd zgłosiły zastrzeżenia w związku z - przyjętym większością kwalifikowaną - rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z praworządnością.
"Szybkie wejście w życie planu odbudowy jest kluczowe"
Komisarz do spraw gospodarczych Paolo Gentiloni zwrócił się z środę na konferencji prasowej w Brukseli z apelem do państw Wspólnoty. - Wzywam wszystkie państwa członkowskie do wykazania się odpowiedzialnością wobec własnych obywateli i wszystkich Europejczyków w tym kluczowym momencie, by ten plan (odbudowy - red.) został zrealizowany - mówił.
Przekonywał, że porozumienie w sprawie najważniejszego kroku na drodze do poprawy sytuacji gospodarczej w kontekście pandemii, czyli przyjęcia funduszu odbudowy, ma fundamentalne znaczenie. - Wiecie, że [decyzja w tej sprawie - red.] została zatrzymana w tym tygodniu, ale wszyscy wiemy, że szybkie wejście w życie planu odbudowy jest kluczowe - przekonywał.
"Ludzie i przedsiębiorstwa czekają. Wszystkie strony powinny wykazać się odpowiedzialnością"
Wiceszef Komisji Europejskiej ds. ekonomicznych Valdis Dombrovskis poinformował, że zaczęły się już dyskusje z państwami członkowskimi w sprawie ich krajowych planów odbudowy. Na tej podstawie podejmowana ma być decyzja w sprawie wydatkowania środków dla państw we Wspólnocie.
Dombrovskis zastrzegł, że aby to się mogło stać, potrzeba jednak innych części układanki. - Potrzebujemy szybkiego porozumienia w sprawie wszystkich elementów pakietu budżetowego, który opiewa na 1,83 bilionów euro. Ludzie i przedsiębiorstwa czekają - mówił. Jak ocenił, "wszystkie strony powinny wykazać się odpowiedzialnością, by upewnić się, że pakiet zostanie przyjęty".
Wiceszef KE zauważył przy tym, że 25 państw członkowskich akceptuje rozporządzenie, które mówi o powiązaniu praworządności z budżetem, a dwa państwa odrzucają te rozwiązania.
Pytany, czy Komisja rozważa utworzenie specjalnego mechanizmu w sprawie funduszu odbudowy, który obejmowałby 25 krajów, poinformował, że trwają prace z niemiecką prezydencją, by znaleźć odpowiednie wyjście z obecnej sytuacji. - Ze strony Komisji cały czas uważamy, że obie kwestie są ważne: uzgodnienie i wdrożenie naszego pakietu odbudowy, jak również przestrzeganie praworządności - oświadczył.
Fundusz odbudowy
Liczący 750 mld euro fundusz odbudowy został uzgodniony na lipcowym szczycie w Brukseli. Porozumienie zakłada, że będzie się na niego składało 390 mld w dotacjach i 360 mld euro w pożyczkach. Największą jego częścią ma być Instrument odbudowy i odporności (ang. Recovery and Resilience Facility). Zgodnie z porozumieniem szefów państw i rządów wypracowanym podczas lipcowego szczytu UE będzie on liczył 672,5 mld euro. Unijni liderzy zdecydowali, że na kwotę tę będzie się składało 360 mld euro pożyczek i 312,5 mld euro grantów.
Z przedstawionych wyliczeń wynika, że na lata 2021-2022 Polsce przypadłoby 18,9 mld euro, natomiast w 2023 r. dodatkowe do 4,1 mld euro.
Możliwe scenariusze dla budżetu UE
Ku wetu unijnego budżetu skłaniają się też niektórzy członkowie polskiego rządu. W poniedziałek Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, prokurator generalny i szef Solidarnej Polski, wchodzącej w skład Zjednoczonej Prawicy, ocenił, że brak weta Polski w sprawie budżetu UE oznaczałby "całkowitą utratę zaufania do premiera z wszelkimi tego konsekwencjami". Także wiceszef MSZ Paweł Jabłoński zapowiadał, że "jeśli trzeba będzie skorzystać z weta w sprawie budżetu Unii Europejskiej, to jesteśmy na to gotowi".
Szef KPRM Michał Dworczyk wyrażał z kolei nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, kiedy trzeba będzie zastosować weto.
W przypadku braku porozumienia wśród unijnych krajów w sprawie budżetu do końca tego roku, w przyszłym roku najprawdopodobniej zacznie obowiązywać roczne prowizorium budżetowe. Z kolei do przyjęcia rozporządzenia w sprawie praworządności potrzeba jedynie kwalifikowanej większości.
Źródło: PAP