- Podejmujemy najsurowsze kroki przeciw rosyjskiej agresji - oznajmił Boris Johnson podczas cotygodniowej sesji poselskich pytań do premiera. - Ludzie w tym kraju nie głosowali za wyjściem z Unii Europejskiej z powodu presji ze strony Rosji czy też rosyjskiej ingerencji. Głosowali, bo chcieli odzyskać kontrolę (nad swoim krajem - red.) - powiedział brytyjski premier w parlamencie.
Szef rządu odniósł się do raportu komisji ds. wywiadu i bezpieczeństwa Izby Gmin, który został udostępniony we wtorek. Głosi on między innymi, że Rosja wtrącała się w referendum w Szkocji w 2014 roku, a rząd brytyjski nie zgłębił dostatecznie kwestii możliwej ingerencji Kremla w referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE w 2016 roku.
Minister o "braku dowodów"
Wcześniej w środę na raport zareagował minister transportu Grant Shapps, który oświadczył, że nie ma dowodów na to, by Rosja ingerowała w kampanię przed referendum z 2016 roku.
Pytany przez telewizję Sky o konieczność wszczęcia dochodzenia, brytyjski minister transportu Grant Shapps odpowiedział, że nie ma ono uzasadnienia. - Potrzeba do tego jakichś dowodów, że był tam problem, ale ich nie ma - ocenił polityk. Jak dodał, nie sądzi, by służby zawiodły w tej sprawie.
"Wygląda na to, że Rosja uważa Wielką Brytanię za jeden z głównych celów wywiadu zachodniego"fragment raportu komisji do spraw wywiadu i bezpieczeństwa Izby Gmin
W późniejszej rozmowie z BBC Shapps skomentował też inną część raportu, skupiającą się na statusie Londynu jako "pralni brudnych pieniędzy" dla rosyjskich oligarchów. Komisja twierdzi, że ukróceniem procederu nie był zainteresowany dotąd żaden z rządów, a służby przymykały na to oko.
- To bardzo ważne, by dobre imię Londynu, City i Zjednoczonego Królestwa, jeśli chodzi o prawo dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy, zostało podtrzymane - powiedział minister. - To nie jest miejsce do prania pieniędzy. To nie jest mile widziane - podkreślił Shapps.
Rosja - wrogie mocarstwo
Raport przedstawił Rosję jako wrogie mocarstwo, które stanowiło poważne zagrożenie dla Wielkiej Brytanii i Zachodu na wielu frontach, od szpiegostwa i cyberprzestrzeni po wpływanie na wybory i pranie brudnych pieniędzy. "Wygląda na to, że Rosja uważa Wielką Brytanię za jeden z głównych celów wywiadu zachodniego" - czytamy w raporcie. Stwierdzono, że istniały oznaki, iż Rosja mogła próbować wpłynąć na kampanię dotyczącą brexitu, ale nie przedstawiono twardych dowodów.
Rosja wielokrotnie zaprzeczała ingerencjom na Zachodzie, zarzucając Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii antyrosyjską histerię. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa określiła raport jako "rusofobię w fałszywej oprawie".
Autorka/Autor: momo\mtom
Źródło: PAP, Reuters