Sąd w Mediolanie oczyścił w sobotę Silvio Berlusconiego z zarzutu korupcji uznając sprawę za przedawnioną. Byłego szefa rządu nie było w sądzie w chwili ogłoszenia wyroku.
Obrona byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego zapowiedziała w sobotę, że złoży odwołanie od wyroku sądu w Mediolanie, który oczyścił polityka z zarzutu korupcji z powodu przedawnienia. Adwokaci Berlusconiego domagali się jego uniewinnienia.
Przekupił prawnika?
Sprawa dotyczyła rzekomego przekupienia adwokata w zamian za złożenie korzystnych dla niego zeznań. Chodziło o brytyjskiego prawnika Davida Millsa.
Według aktu oskarżenia, na przełomie lat 1999 i 2000 Silvio Berlusconi, który nie był wówczas premierem Włoch, miał skorumpować adwokata wręczając mu łapówkę 600 tys. dolarów w zamian za złożenie oczyszczających go zeznań w dwóch innych postępowaniach, prowadzonych przez włoską Gwardię Finansową.
Żądają pięciu lat
Prokurator domagał się dla byłego premiera Włoch 5 lat więzienia. Sam Berlusconi (do 12 listopada 2011 r. był premierem Włoch, ale podał się do dymisji) twierdził, że jest niewinny, a proces "jest polityczny" i ma na celu wyeliminowanie go z życia publicznego.
Do tej pory w żadnej z licznych spraw sądowych na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat były szef włoskiego rządu i jednocześnie miliarder nie został definitywnie skazany. Postępowania bowiem umarzano lub uznano za przedawnione.
Źródło: APTN, tvn24.pl, PAP