CNN: Hamas utrudniał obcokrajowcom wyjazd ze Strefy Gazy

Źródło:
PAP
Porozumienie zezwalające na ewakuację niektórych osób ze Strefy Gazy. Relacja reportera TVN24
Porozumienie zezwalające na ewakuację niektórych osób ze Strefy Gazy. Relacja reportera TVN24
TVN24
Porozumienie zezwalające na ewakuację niektórych osób ze Strefy Gazy. Relacja reportera TVN24TVN24

Hamas utrudniał obcokrajowcom wyjazd ze Strefy Gazy - pisze CNN. Amerykański urzędnik w rozmowie z telewizją opisał, jak organizacja terrorystyczna najpierw uzależniła ich uwolnienie od ewakuacji z Gazy części rannych Palestyńczyków, wśród których ukryła następnie swoich bojowników. Dodał, że "trwa intensywny proces" mający na celu zapewnienie uwolnienia ponad 240 zakładników przetrzymywanych przez Hamas.

Wysiłki mające na celu zapewnienie bezpiecznego wyjazdu obcokrajowcom ze Strefy Gazy zostały udaremnione przez Hamas i mnóstwo wyzwań logistycznych, co jeszcze bardziej zaostrzyło tragiczną sytuację humanitarną - twierdzi amerykański urzędnik w rozmowie z CNN.

Według urzędnika Hamas, który kontroluje Strefę Gazy, nie pozwalał nikomu opuścić tego obszaru. Wywołało to lawinę negocjacji pod przewodnictwem ambasadora Davida Satterfielda, specjalnego wysłannika USA ds. kwestii humanitarnych na Bliskim Wschodzie.

Zobacz: Izraelska armia niszczy tunele Hamasu. Pokazali nagranie

W miarę pogłębiania się kryzysu humanitarnego w Gazie Hamas przekazał, że cudzoziemcy będą mogli opuścić Strefę Gazy "pod warunkiem uzyskania pozwolenia na wyjazd pewnej liczby rannych Palestyńczyków, co oczywiście nie budzi zastrzeżeń" – powiedział urzędnik.

Jednak około jedna trzecia wymienionych na liście rannych Palestyńczyków została w procesie lustracji oznaczona jako członkowie Hamasu, co było "po prostu nie do przyjęcia dla Egiptu, dla nas, dla Izraela" - powiedział urzędnik. Po kolejnej rundzie negocjacji osiągnięto porozumienie gwarantujące, że "ranni palestyńscy cywile wyjeżdżający z obcokrajowcami nie byli bojownikami Hamasu, (ale) naprawdę indywidualnymi cywilami, ofiarami w tej okropnej, przerażającej tragedii".

We wtorek osiągnięto wreszcie przełom i umożliwiono posiadaczom zagranicznych paszportów oraz grupie krytycznie rannych cywilów wyjazd przez przejście graniczne w Rafah, przy czym pierwsza grupa wyruszyła w środę.

Czytaj więcej: "Ostatnia nadzieja Gazańczyków na ucieczkę". Co musisz wiedzieć o przejściu granicznym w Rafah

- Musieliśmy więc bardzo ostrożnie współpracować z Egipcjanami i ONZ, aby uruchomić mechanizmy - powiedział urzędnik, dodając, że ostateczne szczegóły zostały dopracowane w rozmowach między prezydentem Joe Bidenem a prezydentem Egiptu Abdelem Fattahem El-Sisim i w weekend z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.

Urzędnik powiedział CNN, że "trwa równie intensywny proces" mający na celu zapewnienie bezpiecznego uwolnienia ponad 240 zakładników przetrzymywanych przez Hamas w Gazie.

Udane uwolnienie dwóch zakładników w zeszłym miesiącu, powiedział urzędnik, "było czymś w rodzaju pilotażu, mającym na celu sprawdzenie, czy jest to możliwe". Negocjowanie uwolnienia tak dużej liczby zakładników, dodał urzędnik, wymagałoby "dość znacznej przerwy w działaniach wojennych".

Hamas przetrzymuje co najmniej 242 zakładników

Podczas przeprowadzonego na początku października ataku Hamasu do niewoli wzięto 247 osób, z których cztery zostały dotąd wypuszczone, a jedna uratowana. Wśród przetrzymywanych w Strefie Gazy ludzi znajduje się m.in. co najmniej 33 dzieci, młode żołnierki zaatakowane krótko po rozpoczęciu obowiązkowej służby wojskowej, rodziny oraz emerytowana nauczycielka języka arabskiego.

Czytaj również: Obywatele innych państw opuszczają Strefę Gazy, jednak nie Polacy. "Nie wiem, czy ja z moją rodziną dożyję do tego dnia"

Zakładników przetrzymywanych w kryjówkach rozsianych na obszarze bombardowanej Strefy Gazy porwano w czasie ataku z 7 października - najbardziej krwawego w historii Izraela. Terroryści z palestyńskiej organizacja Hamas wtargnęli na terytorium kraju i zaatakowali przygraniczne bazy wojskowe, miasta, kibuce oraz festiwal muzyczny na świeżym powietrzy. Zabili ponad 1400 osób.

Atak Hamasu na Izrael PAP/Reuters - Maciej Zieliński

Wśród zakładników są ludzie z ponad 40 krajów i co najmniej jeden palestyński mieszkaniec Izraela: kierowca autobusu, który spędził noc w pobliżu imprezy Nova Music Festival, na którą woził jej uczestników.

Podczas ataku bojownicy Hamasu porwali do Strefy Gazy 18-letnią Liri Elbag oraz 19-letnią Karinę Ariev - młode żołnierki, które krótko przed porwaniem rozpoczęły służbę w izraelskiej armii. Zostały uprowadzone z graniczących z palestyńską enklawą baz. Ich rodziny przyznały, że rozpoznały córki na nagraniach rozprowadzanych przez Hamas, gdy upchnięto je w bagażnikach samochodów wraz z innymi porwanymi.

Czytaj również: Blinken w Izraelu: jesteśmy zdeterminowani, by nie doszło do otwarcia drugiego lub trzeciego frontu

W rękach terrorystów znajduje się również pięcioosobowa rodzina z kibucu Nir Oz. - Porwali mojego tatę, siostrę, brata, babcię oraz kuzynkę - powiedziała izraelskim mediom Gaya Kalderon. Jej brat został rozpoznany na jednym z nagrań Hamasu. W ich niewoli obchodził swoje 12 urodziny.

26-letnia Noa Argamani i 30-letni Avinatan Or bawili się razem na festiwalu, gdy w jego tańczących uczestników strzelać zaczęli nadlatujący na paralotniach terroryści. Parę rozdzielono siłą - co widać na zamieszczonych w mediach społecznościowych nagraniach - i zabrano do różnych kryjówek w kontrolowanej od 2007 roku przez Hamas Strefy Gazy.

W niewoli organizacji terrorystycznej znajduje się również 75-letnia Ada Sagi, emerytowana nauczycielka języka arabskiego. Jej syn przyznał w rozmowie z mediami, że w czasie ataku ukryła się w schronie, skąd najpewniej została porwana. To stamtąd rozmawiała z rodziną po raz ostatni. Jej córka poinformowała, że o losie mamy wie tylko tyle, że "nie ma jej na liście zabitych, ani rannych".

Hamas uwolnił dotąd cztery zakładniczki: amerykańsko-izraelskie matkę oraz córkę, a także dwie starsze Izraelki. Jedna z nich, 85-letnia Yocheved Lifshitz, przyznała, że "przeszła przez piekło". Izraelskie wojsko zrzuciło w Gazie ulotki oferujące ochronę i rekompensatę finansową Palestyńczykom, którzy udzieliliby informacji o zakładnikach przetrzymywanych w okolicy.

Rodziny porwanych apelują do władz Izraela

Rodziny porwanych zaapelowały do władz Izraela o podjęcie kroków mających pomóc sprowadzić do domów ich najbliższych. Podkreśliły, że zrzucane na Strefę Gazy bomby spadają również na przetrzymywanych tam zakładników. Sondaż gazety Maariv wskazał, że na początku października 65 proc. Izraelczyków popierało "szeroko zakrojoną operację lądową", pod koniec miesiąca wykazano natomiast, że 49 proc. obywateli opowiada się za "czekaniem", co przypisano zmianie priorytetów w kierunku prób uwolnienia zakładników.

Czytaj również: Politico: Biden uważa, że dni Netanjahu są policzone

Władze Hamasu oświadczyły, że są skłonne uwolnić więźniów w zamian za zawieszenie broni i uwolnienie wszystkich przebywających w izraelskich więzieniach Palestyńczyków.

Autorka/Autor:ks/ft

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: