"Pan prezydent nie ma na co czekać"

Prezydent RP Karol Nawrocki
Miłosz Motyka: zawetowanie ustawy mrożącej ceny energii będzie zagrywką polityczną
Źródło: TVN24
- Pan prezydent nie powinien mieć wątpliwości co do tej ustawy, tak jak nie mieli jego koledzy z Prawa i Sprawiedliwości - stwierdził w programie "Tak jest" minister energii Miłosz Motyka, pytany o ryzyko powtórnego zawetowania ustawy przedłużającej zamrożenie cen prądu.

W ubiegłym tygodniu Senat przyjął bez poprawek ustawę o bonie ciepłowniczym oraz o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia wysokości cen energii elektrycznej. Dokument trafił do prezydenta.

Ustawa przedłuża do końca 2025 roku prawo gospodarstw domowych do korzystania z zamrożonej ceny energii elektrycznej na poziomie 500 zł za MWh netto. Według dotychczasowych przepisów zamrożenie cen obowiązuje tylko do końca września. Wcześniej podobny przepis znajdował się w ustawie odległościowej, dotyczącej budowy turbin wiatrowych, ale regulacja została zawetowana przez prezydenta Karola Nawrockiego.

Czytaj też: Jest decyzja Senatu w sprawie cen prądu

Nowa ustawa zamrażająca ceny energii

Minister energii Miłosz Motyka pytany w "Tak jest" o możliwość kolejnego weta w sprawie ustawy zamrażającej ceny prądu, odparł, że tym razem prezydent "nie powinien mieć wątpliwości co do ustawy, którą poparli jego koledzy z Prawa i Sprawiedliwości".

W Senacie za podjęciem uchwały w sprawie bonu ciepłowniczego i cen energii głosowało 87 senatorów, nikt nie był przeciw, nikt się nie wstrzymał. Wcześniej w Sejmie za ustawą głosowało 410 posłów, jeden był przeciw, a 19 wstrzymało się od głosu - głównie z Konfederacji.

- Są dwie ustawy, które pan prezydent pilnie powinien podpisać. Jedna dotycząca mrożenia cen energii, a druga dotycząca zapasów gazu i ropy. (Ta druga - red.) to jest taka ustawa techniczna, która ma wpływ na nasze bezpieczeństwo energetyczne, a która w tej serii wet też się znalazła - mówił szef resortu energii.

Na pytanie, co rząd zrobi w przypadku weta, Motyka odparł, że byłaby to "zagrywka polityczna (prezydenta - red.), a nie realna pomoc, realne działanie, a nie żadna merytoryka". - Ale wtedy będziemy podejmowali działania związane z ochroną Polaków. Może na drodze rozporządzenia, tego nie wykluczam - stwierdził gość TVN24.

- Pan prezydent nie ma na co czekać. Rozumiem, aktywność zagraniczna jest ważna, ale wraca, w tym tygodniu podpisuje tę ustawę, wypełnia to, do czego się zobowiązał. Kampania się skończyła, polityka na bok. (Karol Nawrocki) mówił, że będzie ciężko pracował, od świtu do nocy. No to będzie miał czas na to, żeby w najbliższych godzinach podpisać tę ustawę - zaznaczył szef ME.

"Tam te podwyżki nie są tak radykalne"

Odnosząc się do obaw, że powodem weta może być wykluczenie z bonu ciepłowniczego mieszkańców spółdzielni korzystających z małych kotłowni, minister powiedział, że "nie widział takiej poprawki ze strony polityków Prawa i Sprawiedliwości".

- Jest to bon ciepłowniczy, który wprowadzamy pierwszy raz. Skierowany jest do tych, którzy korzystają z ciepła systemowego - wyjaśnił.

Dodał, że rząd dostrzega ten problem, ale nie uważa, by był to wystarczający powód do weta. - Tam te podwyżki nie są tak radykalne, jak w innych przypadkach, ale oczywiście, że dotykamy też tej kwestii. Będziemy działali systemowo, ale to jest działanie interwencyjne. Nie podejrzewam, by to było powodem weta pana prezydenta. Nie podejrzewam, by pozwolił sobie na wzięcie dzisiaj odpowiedzialności za wyższe rachunki za prąd - stwierdził minister energii.

Bon ciepłowniczy

Zgodnie z przyjętymi przez parlament przepisami bon ciepłowniczy ma być wsparciem dla gospodarstw domowych korzystających z ciepła systemowego (z elektrociepłowni lub ciepłowni) w drugiej połowie 2025 r. i w całym 2026 r. Bon będzie przyznawany na podstawie kryteriów dochodowych.

Otrzymają go gospodarstwa domowe, które:

  • osiągają miesięcznie dochód równy lub niższy niż 3272,69 zł w przypadku gospodarstw jednoosobowych;
  • osiągają dochód równy lub niższy niż 2454,52 zł na osobę w przypadku gospodarstw wieloosobowych.

Ponadto gospodarstwa te będą musiały korzystać z ciepła systemowego dostarczanego przez przedsiębiorstwo energetyczne i płacić za ciepło powyżej 170 zł/GJ.

Zobacz także: