Prezydent Rosji Władimir Putin pogratulował we wtorek Nikolowi Paszynianowi wyboru przez parlament na stanowisko premiera Armenii, wyrażając nadzieję na wzmocnienie stosunków między obu krajami.
"Mam nadzieję, że Pańska aktywność na czele rządu jeszcze bardziej wzmocni przyjazne, sojusznicze relacje między naszymi krajami, partnerstwo w ramach Wspólnoty Niepodległych Państw, Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym" - napisał Putin w depeszy gratulacyjnej do wybranego we wtorek przez parlament nowego premiera Armenii.
Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow powiedział z kolei, że Rosja spodziewa się udziału Armenii w szczycie Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej 14 maja w Soczi, gdyż "jest to bardzo ważny partner". W szczycie tym weźmie też udział prezydent Putin.
Moskwie zależy na bazie
Jak pisze agencja Reutera, Moskwa, która ma bazę wojskową w Armenii, obawiała się niekontrolowanej zmiany władzy, która mogłaby wyprowadzić kraj ten z orbity Rosji, lecz Paszynian wcześniej zapewnił, że nie zerwie więzi z Kremlem.
Rosyjska baza wojskowa w Giumri znajduje się w północno-zachodniej części kraju, niedaleko armeńsko-tureckiej granicy. Baza ta jest uznawana za jeden z najważniejszych punktów strategicznych wojsk rosyjskich na Kaukazie Południowym, co pozwala Rosji m.in. sprawować kontrolę nad Górskim Karabachem, zamieszkaną przez Ormian enklawą na terytorium Azerbejdżanu.
Unia walczy o Armenię
Unia Europejska zadeklarowała z kolei we wtorek, tuż po wyborze Paszyniana na premiera, chęć pracy z nim i jego gabinetem na rzecz umacniania demokracji i praworządności oraz budowy prężnego państwa.
W oświadczeniu wydanym przez szefową unijnej dyplomacji Federikę Mogherini oraz komisarza ds. polityki sąsiedztwa i rozszerzenia Johannesa Hahna podkreślono, że wybór Paszyniana odbył się w zgodzie z konstytucją.
"Unia Europejska oczekuje na współpracę z nim i jego rządem w sprawie wdrażania umowy o kompleksowym i pogłębionym partnerstwie między UE i Armenią, podpisanej w listopadzie zeszłego roku, w celu dalszej wzmacniania demokracji, praworządności i poszanowania praw człowieka oraz stworzenia prosperującego i prężnego kraju dla dobra wszystkich obywateli Armenii" - oświadczyli Mogherini i Hahn.
Wskazali przy tym, że w celu osiągnięcia tych celów kluczowy pozostaje dialog między wszystkimi uczestnikami sceny politycznej w tym kraju.
UE oferowała Armenii układ o stowarzyszeniu podobny do tego, jaki ma z Gruzją czy Ukrainą. Kraj ten postanowił jednak przystąpić do Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, której liderem jest Rosja.
Kreml stara się nie dopuścić do utraty wpływu na Armenię, gdzie znajduje się rosyjska baza wojskowa. Odkąd Armenia przystąpiła w 2015 r. do bloku eurazjatyckiego, negocjacje w sprawie układu stowarzyszeniowego z UE pozostały zawieszone.
Upoważniona przez państwa członkowskie Komisja Europejska rozpoczęła jednak później negocjacje z Armenią w sprawie nowej umowy, które zaowocowały kompleksowym i pogłębionym porozumieniem o partnerstwie. Nie sięga ono jednak tak głęboko, jak stowarzyszenie.
Nowy premier
42-letni Paszynian, lider opozycji, został wybrany we wtorek na stanowisko premiera Armenii. Jego wybór na szefa rządu nastąpił wskutek poparcia jego kandydatury przez rządzącą Republikańską Partią Armenii.
Za jego kandydaturą głosowało 59 deputowanych, przeciwko było 42. Było to drugie podejście do wskazania premiera. W pierwszym głosowaniu 1 maja jego wybór został zablokowany.
Wcześniej kilkutygodniowe protesty w Erywaniu przeciwko korupcji i kumoterstwu, kierowane przez Paszyniana, doprowadziły do ustąpienia ze stanowiska premiera Serża Sarkisjana, wieloletniego prezydenta Armenii, oskarżanego o uzurpację władzy.
Autor: adso / Źródło: PAP