Amerykański lotniskowiec USS Hornet został odnaleziony na dnie Oceanu Spokojnego 76 lat po zatopieniu podczas drugiej wojny światowej. Okręt, zasłużony między innymi w kluczowej bitwie o Midway, zlokalizowała na głębokości ponad pięciu kilometrów ekipa poszukiwawcza finansowana przez nieżyjącego już miliardera Paula Allena.
Lotniskowiec USS Hornet został ciężko uszkodzony 26 października 1942 roku podczas japońskiego nalotu, a dzień później dobity przez japońskie okręty. Na pokładzie lotniskowca zginęło około 140 Amerykanów, zdecydowana większość załogi zdołała jednak bezpiecznie opuścić okręt.
Wrak na pięciu kilometrach
Okręt z drugiej wojny światowej udało się odnaleźć w pobliżu Wysp Salomona na Pacyfiku, niedaleko miejsca jego ostatniej bitwy koło wyspy Santa Cruz.
Wrak znajdujący się na głębokości 5400 metrów pod powierzchnią morza został zlokalizowany przez bezzałogową łódź głębinową w ramach poszukiwań sfinansowanych przez milionera Paula Allena, współzałożyciela Microsoftu i byłego właściciela drużyny NBA Portland Trail Blazers.
Odkrycie miało miejsce w ostatnich dniach stycznia, trzy miesiące po śmierci Allena. Poinformowano jednak o nim dopiero w połowie lutego.
Nim udało się zlokalizować USS Hornet, badacze biorący udział w poszukiwaniach odnaleźli około 20 innych historycznie znaczących wraków jednostek.
Zasłużony lotniskowiec
Lotniskowiec USS Hornet (CV-8) miał 251 metrów długości, 35 metrów szerokości i wyporność ponad 25 tysięcy ton. Na jego pokładzie znajdowało się ponad 2900 członków załogi oraz 72 samoloty.
Okręt najbardziej zasłynął podczas tzw. rajdu płk. Doolittle'a, czyli pierwszego nalotu na terytorium Japonii przeprowadzonego w kwietniu 1942 roku. Później brał również udział w wielkiej bitwie powietrzno-morskiej o Midway w czerwcu 1942 roku, uważanej za punkt zwrotny całej wojny na Pacyfiku.
Okręt został nieodwracalnie uszkodzony w bitwie koło wyspy Santa Cruz 26 października 1942 roku.
Następnie załoga opuściła go, po czym Amerykanie próbowali zatopić wrak. Mimo odpalenia wielu torped i ostrzału artyleryjskiego USS Hornet wciąż utrzymywał się na powierzchni. Amerykańskie okręty musiały tymczasem wycofać się przed zbliżającymi się, przeważającymi siłami Japończyków.
Okręt zatonął dopiero następnego dnia od czterech torped wystrzelonych przez japońskie niszczycielie. Japończycy rozważali odholowanie zniszczonej jednostki do Japonii w celu przebadania jej konstrukcji, ostatecznie jednak zdecydowali, że dzieli ich zbyt duża odległość od kraju.
Autor: mm/adso/kwoj / Źródło: ABC News, tvn24.pl