Pożar wybuchł 18 czerwca na czwartym piętrze w 12-kondygnacyjnym bloku mieszkalnym przy ulicy Popiełuszki w Rzeszowie około godziny 20.40. Służby ewakuowały łącznie około 250 osób z trzech klatek schodowych. Jak informowały służby, do szpitala trafiło osiem osób, w tym troje dzieci.
Medycy udzielili na miejscu pomocy 12 osobom w związku z oparzeniami, zatruciem dymem lub reakcją stresową. W akcji brały udział 24 zastępy straży pożarnej, łącznie 83 strażaków i 12 zespołów Państwowego Ratownictwa Medycznego.
Dzień po pożarze poinformowano o śmierci 14-latki. Teraz prokuratura przekazała wiadomość o śmierci mężczyzny, który w czasie pożaru został ewakuowany przez strażaków z mieszkania objętego ogniem. 69-latek zmarł 12 lipca.
- Mężczyzna z rozległymi oparzeniami obejmującymi około 40 procent powierzchni ciała został przewieziony do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej w Łęcznej, gdzie pozostawał pod opieką lekarzy - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie Krzysztof Ciechanowski.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Prokuratorskie śledztwo
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie.
- Dotyczy ono przestępstwa z artykułu 163 paragraf 3 Kodeksu karnego w związku z artykułem 163 paragraf 1 punkt 1 Kodeksu karnego, to jest sprowadzenia pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, którego następstwem była śmierć człowieka. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od dwóch do 15 lat - zaznaczył Ciechanowski.
Dodał, że nie ustalono jeszcze przyczyny pożaru, a śledztwo prowadzone jest w sprawie i nikomu dotychczas nie przedstawiono zarzutów.
Autorka/Autor: mm/ tam
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24/ Artur K.