"Kara niewspółmierna do czynu". Rusza proces kierowcy, który wjechał w 14-latkę na pasach

Moment wypadku zarejestrował monitoring
Wjechał w 14-latkę na przejściu dla pieszych
Źródło: TVN24 Fakty po Południu
Przed rzeszowskim sądem rusza proces 40-letniego Daniela O., kierowcy oskarżonego o potrącenie 14-letniej Darii na przejściu dla pieszych. Do wypadku doszło 18 grudnia 2023 roku. Wcześniej sąd skazał mężczyznę w wyroku nakazowym na grzywnę i nawiązkę dla poszkodowanej, jednak od orzeczenia odwołała się rodzina nastolatki oraz prokuratura.

Do wypadku doszło 18 grudnia 2023 roku, około godziny 6 rano, na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Rzecha i Załęskiej w Rzeszowie. 14-letnia Daria szła wtedy na przystanek autobusowy — miała jechać do szkoły. Sygnalizacja świetlna na przejściu nie działała, pulsowało jedynie żółte światło.

Przejście rozdziela wyspa. Nastolatka pokonała jego pierwszą część i weszła na drugą jezdnię. Gdy znajdowała się mniej więcej w połowie, została potrącona przez kierującego volkswagenem passatem. Siła uderzenia była tak duża, że dziewczynka została odrzucona na kilkadziesiąt metrów. Samochód zatrzymał się dopiero kawałek dalej.

Moment wypadku zarejestrował monitoring
Moment wypadku zarejestrował monitoring
Źródło: Miejski Monitoring

Nastolatka odniosła w wypadku bardzo poważne obrażenia. Miała m.in. złamany kręgosłup, miednicę, obojczyk i rękę, a także doznała wstrząśnienia mózgu. Pierwsze dwa tygodnie spędziła na oddziale ortopedycznym, kolejne półtora miesiąca — na oddziale rehabilitacyjnym. Lekarze musieli zastosować metalowe druty, aby ustabilizować złamane kości.

W marcu, w rozmowie z tvn24.pl, Dariusz Stec — ojciec rannej w wypadku dziewczynki — mówił, że Daria porusza się już samodzielnie, ale wymaga stałej rehabilitacji i prawdopodobnie nigdy nie odzyska pełnej sprawności.

kra
Ojciec potrąconej 14-latki. "Walczymy o to, aby córka dochodziła do siebie"
Źródło: TVN24

Za kierownicą wojskowy

Rzeszowscy policjanci, którzy interweniowali na miejscu wypadku, przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli ślady oraz wylegitymowali uczestników. – W oparciu o ich rozpytanie sporządzili notatkę – przekazała podkomisarz Magdalena Żuk, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Pierwsze ustalenia policji wskazywały, że dziewczynka przebiegała przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Jak tłumaczy podkomisarz Żuk, były to jedynie "wstępne ustalenia", które w dalszym etapie śledztwa zostały zweryfikowane i sąd nie brał ich pod uwagę przy wydawaniu wyroku. Okazało się bowiem, że na nagraniu z miejskiego monitoringu widać, jak 14-latka przechodziła przez przejście zgodnie z przepisami.

Za kierownicą volkswagena passata siedział 40-letni Daniel O., zawodowy żołnierz. Z tego względu wyjaśnianiem okoliczności wypadku zajęła się Żandarmeria Wojskowa w Rzeszowie.

Zgromadzony materiał dowodowy — w tym zapisy z kamer miejskiego monitoringu, które zarejestrowały moment potrącenia — został przekazany Żandarmerii Wojskowej.

live grzegorz 1
Wjechał w 14-latkę na przejściu dla pieszych
Źródło: TVN24

Skazany na grzywnę

Śledztwo w sprawie wypadku prowadziła Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. Oskarżyła ona Daniela O. o spowodowanie wypadku drogowego, za co grozi do trzech lat więzienia.

W toku postępowania powołano biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Ustalono, że kierowca poruszał się z prędkością około 60 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h — a więc przekroczył dozwoloną prędkość. Na nagraniu z miejskiego monitoringu nie widać również, by zwolnił przed przejściem dla pieszych, do czego zobowiązują przepisy.

Akt oskarżenia trafił do sądu w listopadzie 2024 roku. 6 marca 2025 roku Sąd Rejonowy w Rzeszowie uznał Daniela O. za winnego spowodowania wypadku. Wydał w tej sprawie wyrok nakazowy, skazując mężczyznę na sześć tysięcy złotych grzywny oraz pięć tysięcy złotych nawiązkę na rzecz rannej nastolatki.

Potrącona na pasach 14-latka miała złamany kręgosłup i kości. Sąd orzekł wobec kierowcy karę grzywny
Źródło: Stefania Kulik/Fakty po Południu TVN24

Rodzina i prokuratura chcą innego wyroku

Z wyrokiem nie zgodziła się rodzina rannej w wypadku dziewczynki i prokuratura. Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, w rozmowie z tvn24.pl określił go jako "niesłuszny i rażąco niski", a zasądzoną karę jako "niewspółmierną do popełnionego czynu".

Innego orzeczenia domaga się również Dariusz Stec, ojciec 14-latki: – W sytuacji, gdy człowiek doznaje tak poważnego uszczerbku na zdrowiu, kara jest według mnie nieadekwatna do tego, co się wydarzyło – mówił w rozmowie z TVN24.

- Przed tym skrzyżowaniem jest przejazd kolejowy i ograniczenie prędkości do 30 km/h. Zaraz za przejazdem jest podniesienie do 50 km/h i przez to skrzyżowanie też jest 50 km/h. Nie wiem, dlaczego z rana na tym skrzyżowaniu było światło pulsacyjne - kierowca powinien zachować jeszcze większą ostrożność przy przejściu dla pieszych. Ludzie idą wtedy do pracy, dzieci do szkoły, więc trzeba na to szczególnie uważać. Gdyby kierowca jechał z prędkością zgodną z przepisami i dostosował ją do warunków, do tego wypadku by nie doszło – dodał.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: