Ubrani w narodowe barwy, krzycząc, trąbiąc wylegli na ulice kibice polskiej drużyny siatkarskiej po wygranym meczu z Argentyną. Wśród tłumu Polaków i zwolenników naszego zespołu znalazł się ojciec Michała Winiarskiego. - Mecz był piękny. Zwyciężyliśmy. Zagramy w finale - powiedział reporterowi TVN24 Jerzy Winiarski.
We czwartkowym meczu polscy siatkarze pokonali argentyńskich 3:0. Następnym rywalami naszej drużyny będą Brytyjczycy. Sobotni mecz najprawdopodobniej nic już jednak nie zmieni. Polacy mają właściwie zapewniony awans do ćwierćfinałów.
- Warto? - Warto! Tym bardziej, że grał tam mój syn Kiedy ze sportowej hali wylała się biało-czerwona fala kibiców reporter TVN24 pytał ich o wrażenia. Wśród szczęśliwego z wygranej tłumu był Jerzy Winiarski, ojciec naszego przyjmującego - 28-letniego Michała Winiarskiego. - Warto było? - pytał Paweł Łukasik. - Warto! Tym bardziej, że grał tam mój syn - powiedział zagadnięty kibic, który po chwili okazał się być bliskim siatkarza.
Zwyciężyliśmy, zagramy w finale
Wyznał, że jest bardzo zdenerwowany, ale też ucieszony. - Mecz był piękny. Zwyciężyliśmy, zagramy w finale. Takiej atmosfery nie było nawet w Pekinie - ocenił Jerzy Winiarski. Pochwalił też kibiców. - Sala pełna, sami Polacy. Bardzo głośno dopingują. Nawet przy spornych piłkach - relacjonował mężczyzna. Na koniec wyznał wprost: "Myślę, że to jest drużyna na złoty medal".
Autor: ktom//mat / Źródło: tvn24