Wisła Kraków przed sezonem typowana była co najwyżej na ligowego średniaka, a niektórzy eksperci widzieli w niej nawet kandydata do spadku. Bardzo dobra postawa "Białej Gwiazdy" pod wodzą Franciszka Smudy sprawiła jednak, że w Krakowie znów mówi się o mistrzostwie Polski.
Wygrana z Legią Warszawa w 11. kolejce sprawiła, że Wisła nie tylko pozostała jedyną niepokonaną drużyną w lidze, ale też awansowała na 3. miejsce w tabeli. Świetna postawa krakowian sprawiła, że pod Wawelem coraz częściej słychać głosy, zapowiadające walkę o tytuł.Bez wzmocnień nic nie ugrająMarek Motyka, były zawodnik "Białej Gwiazdy", uważa jednak, że w obecnym składzie Wisła nie ma szans na mistrzostwo i jeśli chce na poważnie liczyć się w walce o tytuł, musi wzmocnić skład. Problemem Franciszka Smudy jest bowiem wyjątkowo wąska kadra.
- Wyobraźmy sobie taki scenariusz: w ostatniej kolejce Legia wychodzi w podstawowym składzie, a Wisła gra bez czterech ważnych piłkarzy. Powiedzmy: bez Głowackiego, Garguły, Brożka i jeszcze kogoś. Jak wtedy mogłoby wyglądać to spotkanie? - zastanawia się w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".Piłkarze oczekują transferówO konieczności transferów mówią zresztą sami zawodnicy. Paweł Brożek, najlepszy strzelec Wisły, przyznał, że są chwile, gdy brak umiejętności drużyna musi nadrabiać wolą walki, ale przy odpowiednich wzmocnieniach składu Wisłę będzie stać na włączenie się do walki o mistrzostwo.Dobrą wiadomością dla fanów Wisły może być deklaracja Bogusława Cupiała, który kilka tygodni temu potwierdził złożoną wcześniej Franciszkowi Smudzie deklarację, że już w zimowym okienku transferowym wyłoży pieniądze, potrzebne do sprowadzenia trzech lub czterech klasowych piłkarzy.
Autor: ekstraklasa.tv