Jakub Błaszczykowski wyróżniał się w polskiej kadrze na turnieju cztery lata temu, błyszczy i teraz. W pięciu meczach rozegranych podczas dwóch imprez Euro ma na koncie dwie bramki, dwie asysty i szansę, aby ten bilans poprawić.
Przed czterema laty na mistrzostwach Europy w Polsce i Ukrainie Błaszczykowski był kapitanem zespołu i to od niego trener Franciszek Smuda zaczynał ustalanie składu. 26-letni wówczas piłkarz odwdzięczył się za zaufanie.
To po jego podaniu Robert Lewandowski strzelił gola w pierwszym meczu turnieju z Grecją, zakończonym ostatecznie remisem 1:1. Błaszczykowski zdobył też piękną wyrównującą bramkę w drugiej konfrontacji z Rosją. Niestety Polacy na koniec przegrali z Czechami 0:1 i odpadli z turnieju. Do kapitana kibice mieli jednak najmniej pretensji.
Bardzo trudny okres
Za kadencji trenera Adama Nawałki Kuba początkowo nie miał łatwego życia. Selekcjoner postanowił przekazać kapitańską opaskę Lewandowskiemu, co bardzo zabolało Błaszczykowskiego. Ostatecznie przełknął gorzką pigułkę i postanowił ponownie pomóc kadrze. Mimo że w eliminacjach do Euro nie był kluczowa postacią, to jednak Nawałka przy każdej okazji przekonywał, że liczy na doświadczonego pomocnika.
A wcale nie było to łatwe. Jeszcze kilka miesięcy temu nie było pewności, że Błaszczykowski znajdzie się w reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy. Kuba miał bardzo ciężki sezon. Najpierw nie znalazł uznania w oczach trenera Borussii Dortmund Thomasa Tuchela i musiał iść na wypożyczenie do Fiorentiny. We Włoszech miał niezły początek, ale później na stałe zasiadł na ławce rezerwowych Violi. Dziennikarze i kibice zaczęli wątpić czy w takiej sytuacji zdoła pomóc Biało-Czerwonym.
Wszedł z ławki
Teraz już wiemy, że Nawałka się nie pomylił, stawiając na Błaszczykowskiego. Kuba był widoczny w spotkaniach z Irlandią Północną (miał asystę przy trafieniu Arkadiusza Milika) i Niemcami. We wtorek jego piękny gol dał nam zwycięstwo w konfrontacji z Ukrainą.
Co ciekawe zmienił na boisku Piotra Zielińskiego, który ma za sobą doskonały sezon w Empoli i został wybrany do jedenastki sezonu Serie A. On jednak, w odróżnieniu od Kuby, z Ukrainą się nie popisał. Można liczyć, że w sobotę przeciwko Szwajcarii Błaszczykowski ponownie będzie wyróżniająca się postacią zespołu.
Autor: dasz/TG / Źródło: sport.tvn24.pl