- Jesteśmy w finale, ale przecież jeszcze nic nie wygraliśmy. Najważniejszy mecz dopiero przed nami - powiedział po zwycięskim półfinałowym meczu bramkarz włoskiej reprezentacji Gianluigi Buffon. - Oni chyba nie poradzili sobie z obciążeniem wynikającym ze stawki spotkania - ocenił z kolei grę Niemców Antonio Di Natale.
Buffon podkreślał, że "futbol to sport, ale jak na wielkim turnieju przychodzą półfinały, to główną rolę zaczynają odgrywać głowa i taktyka. Przyznał też, że w końcówce meczu był zły. - Bo z Niemcami trzeba wykorzystywać tak dobre okazje do zdobycia goli, jakie mieliśmy. Hiszpania będzie faworytem, ale mam nadzieję, że w niedzielę będę jeszcze szczęśliwszy niż dziś - dodał.
"Niemcy chyba nie poradzili sobie z obciążeniem"
Również omocnik Claudio Marchisio zwracał uwagę, że końcówka meczu nie była idealna. - Zaprzepaściliśmy kilka dogodnych okazji, ale byliśmy już bardzo zmęczeni. Kolejny świetny mecz rozegrał Pirlo, który zasługuje nie tylko na miano najlepszego piłkarza turnieju, ale Złotą Piłkę FIFA i "France Football" - podsumował.
Z kolei kolega z jego drużyny, Antonio Di Natale stwierdział, że Włosi wygrali, bo w "sferze mentalnej przeważyli Niemców". - Oni chyba nie poradzili sobie z obciążeniem wynikającym ze stawki spotkania - ocenił.
Napastnik Italli chwalił także Mario Balotellego. - To świetny piłkarz i materiał na wielkiego mistrza. Dziś dużo mu zawdzięczamy, ale i Gigi Buffon, a także Andrea Pirlo zagrali wielki mecz - zaznaczył.
Giorgio Chiellini, obrońca włoskiej reprezentacji mówił zaś, że już przed meczem wiedział, że jego drużynę stać na zwycięstwo. - Byliśmy lepsi i zasłużenie wygraliśmy. Nie byłem dziś jeszcze w stu procentach zdrowy, ale cieszę się, że mogłem pomóc drużynie - podkreślił.
Autor: nsz//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA