Wayne Rooney, największa gwiazda reprezentacji Anglii, odważnie określa cele swojej drużyny w mistrzostwach Europy we Francji. - Nie zadowolimy się ćwierćfinałem, interesuje nas końcowy triumf - powiedział pewnie przed meczem 1/8 finału, który Anglia zagra z Islandią.
- Nie siedzę tutaj, by powiedzieć, że tworzymy grupę młodych chłopaków i będziemy szczęśliwi, jak awansujemy do ćwierćfinału. Jesteśmy we Francji, by wygrać ten turniej - powiedział w trakcie konferencji prasowej zawodnik Manchesteru United. On sam nie widzi siebie jako jedynego odpowiedzialnego za końcowy sukces reprezentacji.
Inni mogą dać wygraną
- Za każdym razem czułem na sobie bardzo dużą presję i myślałem, że to ja jestem tym, który powinien wygrywać dla drużyny mecze. Teraz jest inaczej, bo mamy w zespole zawodników, którzy potrafią to zrobić. Jest teraz pięciu, czy sześciu piłkarzy, którzy mają umiejętności, by poprowadzić nas do zwycięstwa. A tak nie zawsze było - podkreślił Rooney, który po raz pierwszy nie występuje w roli środkowego napastnika, a bardziej pomocnika. 30-letni zawodnik chce poprawić swój słaby bilans z dużych turniejów. - Do tej pory po takich imprezach czułem zawsze zawód, bo nigdy nie udało nam się dalej zajść. Myślę jednak, że takiej szansy jak teraz nie mieliśmy jeszcze i musimy w końcu ją wykorzystać - dodał Rooney. Anglicy w 1/8 finału zmierzą się w poniedziałek o godz. 21.00 w Nicei z Islandią. Jeśli wygrają, to w ćwierćfinale czeka ich pojedynek z gospodarzami Francuzami lub Irlandią.
Autor: sc / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP