Snajper reprezentacji Czarnogóry Mirko Vucinić słynie z tego, że po strzelonej bramce zamiast tradycyjnie cieszyć się i ściągnąć koszulkę, robi to ze spodenkami. Nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby w ten sam sposób celebrował gola Lewandowski. Jeżeli oczywiście miałby do tego okazję. Sport.tvn24.pl porównuje największe gwiazdy obu reprezentacji.
Poprzedni sezon Robert Lewandowski miał wyśmienity i już teraz widać, że bardzo ciężko będzie mu go powtórzyć. Niemniej i tak góruje nad swoim bezpośrednim rywalem - Vuciniciem, który na pewno nie może się pochwalić taką skutecznością w klubie.
To nie klub, a kadra
Nie jest to jednak spotkanie Borussii z Juventusem, a Polski i Czarnogóry. A w tych eliminacjach obaj napastnicy mogą się pochwalić takim samym wynikiem - dwoma bramkami. Jednak w tym wypadku, to Polak musi uznać wyższość przeciwnika.
Lewandowski strzelił dwie bramki, ale najsłabszemu w grupie San Marino. Na dodatek oba gole padły po strzałach z "jedenastek". Czarnogórzec strzelał jednak trudniejszym rywalom i były to trafienia dające punkty liderom naszej grupy.
Już nam strzelił
We wrześniu Vucinić w Podgoricy strzelił Polsce w pamiętnym meczu zakończonym remisem 2:2. Wtedy jeszcze wydawało nam się, że inaczej potoczą się te eliminacje. Oprócz tego napastnik naszych piątkowych rywali strzelił jeszcze gola dającego zwycięstwo z Mołdawią.
Czy uda się "Lewemu" przerwać czarną serię i w końcu trafić z akcji? Ostatni raz dokonał tej sztuki w meczu z Grecją na Euro 2012. Czy może znowu okazję do zdjęcia spodenek będzie miał Vucinić?
Relacja z meczu Polska-Czarnogóra od godz. 20.45 w sport.tvn24.pl.
Autor: kris/kcz / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24