Piłkarze reprezentacji Walii zostali poproszeni przez UEFA, aby po półfinałowym spotkaniu z Portugalią nie pojawiali się na murawie razem ze swoimi dziećmi. - To nie jest bezpieczne miejsce - uważa europejska federacja.
Walijczycy są rewelacją Euro 2016. Fanów zachwycają nie tylko swoją świetną grą. Niemal tradycją stało się, że zwycięstwa fetują razem ze swoimi pociechami. Po meczu z Irlandią Północną można było oglądać taniec radości w wykonaniu Garetha Bale'a i jego córeczki. W towarzystwie dzieci z awansu cieszyli się też jego koledzy, Hal Robson-Kanu i Neil Taylor.
"Musimy być ostrożni"
Wiele wskazuje na to, że takich obrazków na francuskich boiskach już ne zobaczymy. UEFA postanowiła zareagować przed półfinałowym starciem Walii z Portugalią. - To jest Euro, a nie rodzinna impreza - powiedział stanowczo Martin Kallen.
Dyrektor francuskiego turnieju zapewnia, że w ten sposób UEFA okazuje swoją troskę o najmłodszych. - To naprawdę fajne obrazki obrazki. Nie chodzi o to, że jesteśmy temu przeciwni, musimy być po prostu ostrożni. Stadion nie jest najbezpieczniejszym miejscem dla małych dzieci, szczególnie gdy na placu gry pojawiają się kibice, a obsługa stadionowa uruchamia swój sprzęt - przekonywał Kallen.
Mecz Walia - Portugalia rozegrany zostanie w środę o godzinie 21. Zwycięzca spotkania zmierzy się w finale z Francją lub Niemcami, których spotkanie odbędzie się w czwartek. Finał zaplanowano na niedzielę.
#WAL: Gareth Bale with his daughter. pic.twitter.com/BpAglxLpDc
— RMadridHome (@RMadridHome_) 1 lipca 2016
Autor: TG / Źródło: bbc.co.uk, sport.tvn24.pl