|

Extra virgin czy ekstrapodróbka? Kolorują, rozcieńczają i zarabiają

Kontrola jakości oliwy we florenckiej tłoczni
Kontrola jakości oliwy we florenckiej tłoczni
Źródło: Patrick Landmann/Getty Images
Najbardziej lubię wyraźny trawiasty nos i pikantność w ustach - przyznaje nam Robert Makłowicz. Bo oliwa powinna mieć świeży zapach i smak. Dobrzy producenci uzyskają te aromaty naturalnie. Zadbają o to, by świeżo zebrane oliwki szybko przetransportować do tłoczni, wycisnąć olej i go zabutelkować. Ale są też źli "producenci". Tacy, którzy zetną stuletnie drzewa, ukradną owoce, zmieszają oleje i sprzedadzą je jako włoską extra virgin. Tylko czekają, aż nabierzemy się na "italian sounding".Artykuł dostępny w subskrypcji
  • Największym producentem, konsumentem i eksporterem oliwy na świecie jest Unia Europejska, w krajach członkowskich rocznie powstaje około dwóch milionów ton oliwy;
  • fałszowanie oliwy to obecnie powszechna praktyka, producenci zarabiają miliony euro na sprzedaży mieszanek olejów, które przedstawiają jako czystą extra virgin;
  • na etykiecie butelki zawierającej prawdziwą oliwę extra virgin powinno znajdować się kilka kluczowych informacji, na przykład data zbioru owoców;
  • przed laty w Hiszpanii, z powodu spożycia mieszanki olejów spożywczych z toksyną, zachorowało 20 tysięcy osób, ponad 300 z nich zmarło.

Podchodzę do półki sklepowej i przeglądam butelki, jedną po drugiej. Pomijam te w bezbarwnym szkle, bo wiem, że światło słoneczne psuje oliwę. W końcu wybieram taką ciemnozieloną, z włoską flagą na etykiecie. Jest napis "Made in Italy" i nawet "freshly squeezed olives". Wszystko się zgadza, to będzie extra virgin - zakładam.

Czytaj także: