|

Wenecjanie przejęli wyspę. Turyści mile widziani, choć nie ma prądu i wody

Wyspa Poveglia
Wyspa Poveglia
Źródło: Shutterstock
Bardzo często słyszymy pytanie: "A o której to miasto się zamyka?" - mówi Patrizia, mieszkanka Wenecji. Do milionów turystów przewijających się pod ich domami wenecjanie już się przyzwyczaili, ale jest coś, z czym nie mogą się pogodzić: stopniowe wyprzedawanie laguny. - Kolejny luksusowy resort na prywatnej wyspie? Nigdy w życiu! - powiedzieli. I założyli zbiórkę.Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Wyspa Poveglia przyciąga fanów zjawisk paranormalnych, którzy twierdzą, że jest nawiedzona.
  • W XVIII wieku była miejscem kwarantanny dla załóg statków kierujących się do Wenecji, a pod koniec ubiegłego wieku działał tam dom opieki dla seniorów.
  • Włoski rząd w 2014 roku wystawił wyspę na aukcję. Chciał oddać ją w 99-letnią dzierżawę, aby podreperować budżet państwa.
  • Wenecjanie zrzeszyli się w stowarzyszeniu i zaczęli walczyć o koncesję na korzystanie z dzikiego terenu wyspy.

Brodaty chłopak ubrany w kombinezon z czarnej pianki siedzi na tyle pontonu mknącego przez wenecką lagunę. "Za mną znajduje się najbardziej nawiedzona wyspa na świecie. Zmarło na niej ponad 150 tysięcy ludzi chorych na dżumę" - mówi do kamery.

Czytaj także: