Pożar składowiska w Zielonej Górze. Są pieniądze na usuwanie skutków

Podczas konferencji prasowej w Zielonej Górze, szefowa resortu klimatu i środowiska, podziękowała wszystkim służbom i instytucjom zaangażowanym w gaszenie pożaru składowiska toksycznych odpadków w Przylepie pod Zieloną Górą.

Czytaj też: W Przylepie mówią o klątwie, w Płotach o plagach egipskich, a na Łężycy o apokalipsie

Poinformowała, że rząd przygotował budżet na rekultywację i remediację terenu w wysokości 43 milionów złotych. - W momencie podpisania odpowiednich umów środki te będą zabezpieczone - zadeklarowała Anna Moskwa. I poinformowała, że z budżetu miasta na usuwanie skutków pożaru przeznaczone zostanie 12 milionów złotych. - Brakuje mi tu jeszcze deklaracji pani marszałek województwa (lubuskiego - PAP) - wskazała minister. I dodała: - Jestem przekonana, że urząd marszałkowski, dużo większa jednostka, z większymi możliwościami, troszcząca się o środowisko jest w stanie zadeklarować większą kwotę.

Czytaj w Konkret24: "Wszyscy wiedzieli". Jak nie udało się zlikwidować składowiska w Zielonej Górze

Czytaj też: Rzeka zanieczyszczona po pożarze składowiska. "Rtęć, miedź, nikiel, cynk, kadm, ołów, węglowodory"

Jak informuje prezes Rodzinnych Ogrodów Działkowych "Puchalskiego" w Zielonej Górze, wynik badań, które zlecili działkowcy wskazują, że płody rolne są w pełni zdatne do spożywania.

"Nie spodziewałem się takich wyników badań, bo nie dość, że produkty nie są skażone, to stężenie pierwiastków metali ciężkich jest u nas wielokrotnie mniejsze od wartości dopuszczalnych, określonych w obowiązujących przepisach prawnych" - informuje w mediach społecznościowych prezes ROD. 

22 lipca w zielonogórskim Przylepie wybuchł pożar hali, w której składowane były substancje niebezpieczne. Według strażaków w hali znajdowało się ok. pięć tysięcy metrów sześciennych składowanego materiału.

Czytaj też: Na niebie toksyczna chmura, w wynikach pomiarów świetna jakość powietrza. Jak to możliwe?

Sprawę bada prokuratura.