Pani Małgorzata i jej synek mogą mówić o dużym szczęściu. W Parku Miejskim w Kaliszu, na jednej z alejek tuż obok nich runął potężny konar drzewa. - Ten spacer mógł nas kosztować życie – denerwuje się matka.
Jak widać na zdjęciach udostępnionych nam przez "Fakty Kaliskie" konar był tak ciężki, że z łatwością zmiażdżył parkową barierkę.Nawet nie zatrzeszczało– Ta gałąź spadła nagle obok mnie i mojego 3-letniego syna – mówi pani Małgorzata.– Pogoda była idealna. Był upał i nie wiało. To drzewo spadło nagle i szybko. Praktycznie nawet nie zatrzeszczało. Jestem tym przerażona – dodała w rozmowie z "FK".Na miejscu, w którym doszło do wypadku byli już przedstawiciele miasta.– To jest zdrowe drzewo. Trudno powiedzieć, dlaczego się przewróciło. To był prawdopodobnie wypadek – mówi Ewa Maciaszek z Urzędu Miejskiego w Kaliszu. – Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało - dodajeZapewnia też, że drzewa w Parku Miejskim są regularnie kontrolowane.Jak poinformował dyżurny kaliskiej straży pożarnej, konar został już usunięty.
Źródło: Fakty Kaliskie/Tvn24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Fakty Kaliskie