Grzegorz Franczak, policjant po służbie, zobaczył dym wydobywający się spod dachu jednej z kamienic w Lubsku. Przed budynkiem, w którym strażacy prowadzili już akcję gaśniczą, stała grupa ewakuowanych ludzi. Brakowało wśród nich mieszkanki kamienicy, która jest osobą leżącą i nie może samodzielnie się poruszać.- Wiedząc, w którym mieszkaniu może znajdować się kobieta, wbiegł natychmiast na pierwsze piętro. Drzwi do mieszkania były zamknięte. Trudno było je sforsować, więc poprosił o pomoc strażaka, który wyważył je łomem. Policjant wbiegł do środka i zauważył w pokoju leżącą kobietę, która krzyczała wzywając pomocy - informuje Aneta Berestecka z żarskiej policji.Wyniósł kobietę z kolegamiPolicjant przez okno wezwał do pomocy swoich kolegów, którzy przybyli właśnie na miejsce zdarzenia. - Wspólnie z Leonardem Żamojdą oraz Krzysztofem Marusiakiem wynieśli kobietę z palącego się budynku - wyjaśnia Berestecka.Uratowaną mieszkankę Lubska policjanci przekazali pod opiekę załodze karetki pogotowia. Policjanci z mieszkania kobiety wynieśli jeszcze wózek inwalidzki, niezbędny kobiecie w codziennym funkcjonowaniu oraz wiszący na ścianie telewizor, który przekazali rodzinie uratowanej.- Dzięki szybkiemu działaniu policjantów mieszkance Lubska nie groziło już żadne niebezpieczeństwo - kończy Berestecka.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Żary