Śledczy podejrzewają, że za śmierć 22-latki z Piły odpowiada jej partner Hubert K. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta miała liczne obrażenia wewnętrzne. 23-latek usłyszał zarzuty. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Prokuratura i policja wyjaśniają okoliczności śmierci 22-letniej mieszkanki Piły. Ciało kobiety znaleziono w jej mieszkaniu w minioną sobotę. Przeprowadzona w poniedziałek sekcja wykazała, że zmarła w wyniku licznych obrażeń wewnętrznych. - Sekcja wykazała obrzęk mózgu, stłuczenie powłok czaszki na powierzchniach wewnętrznych, rozległe krwawienie podpajęczynówkowe – to są te ciężkie obrażenia, stanowiące chorobę realnie zagrażającą życiu tej kobiety, w następstwie której zmarła – podał Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Jak dodał, w poniedziałek w prokuraturze w Pile przesłuchano w charakterze podejrzanego partnera kobiety, 23-letniego Huberta K. Prokurator zarzucił mu spowodowanie obrażeń i doprowadzenie do śmierci kobiety.
- Czyn podejrzanego polegał na tym, że wielokrotnie uderzał kobietę pięścią i z otwartej dłoni w głowę. Powodowało to, że kobieta upadała na posadzkę i uderzała się w głowę - mówi Wawrzyniak.
Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, ale śledczy na razie zdradzają ich treści.
W poniedziałek prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt dla 23-latka. We wtorek sąd przychylił się do tego wniosku. 23-latek spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie.
Osierociła dwoje dzieci
Ciało kobiety ujawniono 9 maja. Po tym, jak ratownikom nie udało się uratować jej życia, zatrzymany został partner 22-latki. Prokuratura nie podaje na razie szerszych okoliczności związanych ze znalezieniem ciała. Wiadomo, że służby ratunkowe zawiadomił ojciec kobiety. Kobieta mieszkała z Hubertem K. i dwójką dzieci w wieku 3 lat i około 1,5 miesiąca. W chwili zatrzymania mężczyzna był nietrzeźwy, policja stwierdziła u niego ponad 2 promile alkoholu.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24