Grzegorz M. od dziesięciu lat mieszka za granicą. Do Polski przyjechał tylko załatwić sprawy urzędowe. Zatrzymał się w rodzinnym domu w Dąbczu (woj. wielkopolskie). Jego wizyta skończyła się tragicznie.
W nocy z czwartku na piątek pijany 52-latek zadał ojcu kilka ciosów widłami. Mężczyzna miał kilkanaście ran kłutych. Nie przeżył. Policję wezwał brat Grzegorza M., który w chwili zabójstwa również przebywał w domu.
Na miejscu pojawiła się policja. Napastnika zatrzymano dość szybko. Ukrył się na strychu. Na przesłuchanie jego i Macieja M. trzeba było poczekać. A to dlatego, że obaj mężczyźni byli pod wpływem alkoholu.
Przyznał się
Prokuratura przeprowadziła już eksperyment procesowy z udziałem brata 52-latka. Przeprowadzono również sekcję zwłok. Ta wykazała, że mężczyzna miał kilkanaście ran kłutych, a jedna z nich była śmiertelna.
- Grzegorz M. usłyszał już zarzut zabójstwa swojego ojca. Mężczyzna przyznał się do winy, ale o treści wyjaśnień nie mogę mówić. W sobotę sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 52-latka - tłumaczy Michał Smętkowski z Prokuratury Rejonowej w Lesznie.
Za zabójstwo grozi od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat więzienia lub dożywocie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock