Poznań

Poznań

Wyłowione dziecko miało rany kłute. Sprawdzają kobiety, które były w ciąży

Chcą wiedzieć, skąd pochodzi i jak wyglądałby w przyszłości. Liczą, że to pomoże im dotrzeć do jego matki. Policja i prokuratura wciąż próbują ustalić tożsamość kobiety, która urodziła noworodka wyłowionego potem z Odry. Dziecko miało rany kłute. - Każdy sygnał w tej sprawie jest sprawdzany - zapewnia nowosolska prokuratura.

Wybuchła butla z gazem. Uszkodzony bliźniak

We wsi Głęboczek (woj. wielkopolskie) wybuchła butla z gazem. W domu zamieszkanym przez kobietę i jej czterech synów wypadły wszystkie okna i popękały stropy. Ściany popękały też w drugiej części bliźniaka. Na szczęście nikomu z mieszkańców nic się nie stało.

Werbowali kobiety, obiecywali szybkie i łatwe pieniądze. Wszystko zabierali

Najpierw zatrzymali siedem osób, teraz kolejne dwie. Wszystkie są zamieszane w stręczycielstwo i sutenerstwo. Swój "biznes" prowadzili przy krajowej "92". Michał M. i Marcin K. jeszcze dziś usłyszą zarzuty. - To wymowny moment, bo właśnie dziś przypada Europejski Dzień Walki z Handlem Ludźmi - mówi rzecznik lubuskiej policji.

Śmieci z Niemiec trafiały na polskie składowiska. 39 zarzutów dla 20 osób

CBŚP rozbiło zorganizowaną grupę, której członkowie sprowadzali do Polski z terytorium Niemiec zmieszane odpady komunalne. Według śledczych mogli oni wwieźć do kraju niemal 4 tysiące ton śmieci, a w związku z tym zarobić ponad 1,2 miliona złotych. Większość tych odpadów zamiast do miejsca docelowego, gdzie miały być poddane recyklingowi, trafiała na składowiska w województwach: łódzkim i wielkopolskim. W sprawie jest już 20 podejrzanych, a 12 osób usłyszało zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

Dzikie wysypisko w Poznaniu. W śmieciach toną trzy auta

Na poznańskich Podolanach ktoś składuje śmieci. Na działce zalegają ubrania, buty, sprzęt elektroniczny, a nawet trzy wraki samochodów. Mieszkańcy mają dość. - Zaraz coś się tu zalęgnie i będziemy mieli epidemię - mówią. Policja już nakazała właścicielowi uprzątnięcie terenu.

Miał być oryginalny fortepian, był "składak" z przebitymi numerami. Prokuratura: wszystko gra

- Trudno sobie wyobrazić, że oryginalny samochód z roku 2001 będzie tożsamy ze składakiem z części z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych – mówi zirytowany Adam Klocek, dyrektor Filharmonii Kaliskiej. Placówka kupiła używany fortepian renomowanej firmy, a dostała instrument z dziewięcioma nieoryginalnymi elementami i przebitymi numerami. Filharmonia złożyła zażalenie na decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa.