Podszedł do półki, zaczął się przyglądać sprzętom, włożył dwie wiertarko-wkrętarki do koszyka. Chwilę później nerwowo przełożył je do plecaka i skierował się do wyjścia. Według policji, to nie pierwszy raz, kiedy 30-letni mieszkaniec Sulęcina (Lubuskie) "zaopatrywał się" w tym sklepie. Tym razem został jednak przyłapany na gorącym uczynku.
30-latek wybrał się w miniony poniedziałek do jednego z marketów budowlanych w Sulęcinie. Kamery monitoringu zarejestrowały wszystko, co robił w sklepie - od wyboru sprzętu po ucieczkę.
Na nagraniu widać, jak mężczyzna wchodzi między sklepowe regały i podchodzi do konkretnego miejsca. Na początku udaje, że ogląda sprzęt, ale zaraz szybkim ruchem chowa dwa pudełka do koszyka i odchodzi. Kolejne ujęcie to moment wyjścia ze sklepu: 30-latek robi to zdecydowanym krokiem. Jeszcze przed tym, jak mija drzwi marketu, widać już biegnących za nim pracowników sklepu.
Sprzęt za 1000 złotych, nawet do 5 lat w więzieniu
- Początkowo dwie akumulatorowe wiertarko-wkrętarki włożył do koszyka sklepowego, jednak po chwili przełożył sprzęt do plecaka. Kiedy chciał opuścić teren sklepu, został zauważony przez pracowników. Przyłapany na gorącym uczynku uciekł, porzucając przywłaszczone przedmioty - informuje Klaudia Richter z komendy powiatowej policji w Sulęcinie.
Dzięki nagraniom z kamer udało się jednak ustalić, kim jest mężczyzna. - Został zatrzymany. Usłyszał zarzut kradzieży sprzętu o wartości 1000 złotych. Funkcjonariusze odzyskali wiertarki, które 30-latek przywłaszczył poprzednim razem. Wszystko wskazuje na to, że lista zarzutów kradzieży może się wydłużyć - zapowiada Richter.
Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja