Prezydent Andrzej Duda wystosował w piątek list z kondolencjami do prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena po czwartkowym ataku terrorystycznym w Kabulu, w którym 13 żołnierzy amerykańskich zginęło, a 18 zostało rannych.
"Pragnę w imieniu narodu polskiego wyrazić głęboki smutek i najszczersze kondolencje z powodu druzgoczących strat w ludziach, jakie poniósł naród amerykański w wyniku haniebnych ataków terrorystycznych na lotnisko w Kabulu w Afganistanie" - napisał prezydent Andrzej Duda w liście z kondolencjami do prezydenta USA Joe Bidena po czwartkowym zamachu w Kabulu.
"Jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i zwierzchnik sił zbrojnych RP z całą mocą potępiam tę bezsensowną napaść na niewinnych cywilów i pracowników amerykańskich służb. Moje myśli i modlitwy są z rodzinami i bliskimi tych, których dotknęła ta tragedia" – dodał polski przywódca. Życzył też szybkiego powrotu do zdrowia tym, którzy doznali w zamachach obrażeń.
"Bohaterscy amerykańscy żołnierze, w tym kobiety, którzy zginęli, uczynili więcej niż byli zobowiązani, pomagając na lotnisku w Kabulu tym, których życie było zagrożone przez wrogie ugrupowanie, przeciwne wartościom, wyznawanym przez nasze kraje i społeczność międzynarodową. Żołnierze ci kierowali się tym samym credo, które od wieków przyświeca narodowi polskiemu – 'Semper Fidelis'" - podkreślił w swej korespondencji Duda.
Andrzej Duda potwierdza więzi przyjaźni między narodami Polski i USA
Przypomniał, że w tym duchu polskie wojsko walczyło ramię przy ramieniu z Amerykanami na wielu frontach rozrzuconych po całym świecie, w tym także w Afganistanie.
"Niebezpieczne, a często gorzkie doświadczenia polskich i amerykańskich sił zbrojnych mają istotne znaczenie dla długotrwałego polsko-amerykańskiego braterstwa broni. Tak samo było w trakcie ostatnich dni i wydarzeń w stolicy Afganistanu, gdzie polscy dyplomaci i żołnierze, stojąc ramię w ramię ze swoimi amerykańskimi kolegami, aktywnie i z sukcesem uczestniczyli w ewakuacji personelu sojuszniczego, w tym naszych obywateli, afgańskich współpracowników i przyjaciół" – zaznaczył prezydent RP.
Zapewnił prezydenta Bidena, że Polska wspiera Stany Zjednoczone w ciężkich chwilach i pozostanie wiernym sojusznikiem nawet w najtrudniejszych wyzwaniach w dobie kryzysu. "Pozwolę sobie potwierdzić nieprzemijającą siłę więzi przyjaźni między naszymi dwoma wielkimi narodami i ludźmi na zawsze połączonymi wspólną krwią, przelaną na obcej ziemi w walce ze światowym terroryzmem" - oświadczył polski prezydent.
Źródło: PAP