Marianna Schreiber opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym odniosła się do wyniku wyborczego swojego męża Łukasza Schreibera, który ubiegał się o fotel prezydenta Bydgoszczy. Wyjaśniła też, czemu nie zdradzi, na kogo sama oddała głos.
Mąż Marianny Schreiber, poseł PiS Łukasz Schreiber startował w wyborach samorządowych na prezydenta Bydgoszczy z komitetu Bydgoska Prawica. Według oficjalnych wyników PKW zdobył 28,72 proc. głosów. Wybory wygrał urzędujący prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski (Koalicja Obywatelska) - otrzymał 53,50 proc. głosów i będzie przez kolejnych pięć lat rządził miastem. Marianna Schreiber skomentowała wynik wyborów na prezydenta Bydgoszczy we wpisie opublikowanym w poniedziałek rano na Instagramie. "Obecne wybory były dla mnie rzeczą drugoplanową z uwagi na moją sytuację rodzinną, jaką mamy. Wydaje mi się, że 29 procent to i tak jest dość dobry wynik. Trzeba sobie jednak powiedzieć wprost, że wielu kandydatów poświęciło mnóstwo czasu i pieniędzy na kampanię, a niektórzy poświęcili coś więcej. Czy było warto? Myślę, że każdy sam powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie" - napisała Schreiber, cytując w instagramowym wpisie swoją wypowiedź dla portalu o2.pl.
Marianna Schreiber komentuje wynik męża
"Na pewno przeżywałam i przeżywam to jako kobieta i jako matka. I gdybym miała jeszcze wchodzić w kwestie polityczne odnośnie wyborów i naszej rodziny, to jeszcze bardziej by mi to ciążyło. To, co najcenniejsze w życiu, zostało stracone. I chyba to jest najbardziej bolesne. Sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą. Ja męża zawsze wspierałam w drodze do sukcesu i przy cięższych chwilach. Zawsze trzymałam za niego kciuki" - pisze dalej Marianna Schreiber.
Marianna Schreiber, influencerka i modelka znana m.in. z udziału w programie Top Model i aktywności w mediach społecznościowych, a ostatnio także z walk MMA, obecnie przebywa na szkoleniu wojskowym w ramach 18. Stołecznej Brygady Obrony Terytorialnej. W relacji opublikowanej w niedzielę na Instagramie przekazała, że "z chęcią" powiedziałaby, na kogo oddała głos w wyborach samorządowych, jednak w przypadku żołnierzy "zakazana jest jakakolwiek agitacja polityczna". "Obywatelski obowiązek spełniony. Dostaliśmy przepustkę na zagłosowanie" - napisała tego samego dnia na Instagramie pod zdjęciem z lokalu wyborczego.
Kilka dni przed wyborami Marianna Schreiber zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcia rozmieszczonych w Bydgoszczy billboardów ze swoją podobizną w koronie i podpisem "Wiecie, co macie robić". A w opisie zdjęć na Instagramie dodała: "Dla każdego mężczyzny, jego partnerka powinna być zawsze pierwszą damą".
Łukasz Schreiber o rozstaniu z Marianną Schreiber
Łukasz Schreiber ogłosił start w wyborach na prezydenta Bydgoszczy w lutym. Niespełna miesiąc później polityk poinformował o rozstaniu z żoną. Na pytanie portalu metropoliabydgoska.pl, czy drażni go wplątywanie żony w kampanię wyborczą, odpowiedział: "Nigdy nie używałem wizerunku rodziny w kampaniach wyborczych, ani teraz, ani 10 lat temu. Uważam, że to nie ma znaczenia. A przy tym wszystkim jest mi… jest to w jakiś sposób trudne dla mnie i przykre, tym bardziej, że podjęliśmy decyzję o rozstaniu i rozmawiamy o separacji" - stwierdził w wywiadzie Łukasz Schreiber.
Jak dodał: "Każde z nas robi coś indywidualnie i na swój rachunek. Zawsze będę życzył mojej żonie powodzenia i to jest oczywiste, ale nie wiem, w jaki sposób miałoby to wpłynąć na funkcjonowanie Bydgoszczy… Po prostu jest to dla mnie zagadka trudna do rozwiązania".
"Szkoda, że mój mąż postanowił nasze życie intymne skomentować przez gazety - nie jest to chyba najlepsza decyzja w jego życiu. Nie znalazł czasu, by powiedzieć mi to w twarz - rozumiem, że to presja związana z wyborami. Ja żadnej decyzji nie podjęłam" - odpisała mu wówczas w relacji na Instagramie Marianna Schreiber.
Źródło: tvn24.pl