- Klucze do poprawy sytuacji polsko-rosyjskiej leżą w Moskwie. Jak widać Rosja po te klucze nie chce sięgnąć - powiedział w programie "Horyzont" minister spraw zagranicznych, Witold Waszczykowski. Dodał, że wydalenie polskiego dziennikarza Wacława Radziwinowicza z Rosji to "dalsze kroki odwetowe".
Witold Waszczykowski zaznaczył, że polski rząd czyni liczne gesty wobec Rosji. - Kilka tygodni temu poprosiłem mojego zastępcę o spotkanie z ambasadorem rosyjskim o tym, aby zorganizowano konsultacje na poziomie wiceministrów w Moskwie, aby prowadzić dialog z Moskwą - poinformował minister spraw zagranicznych. Dodał, że poparł również na spotkaniu rady północnoatlantyckiej pomysł spotkania w formule Rada NATO - Rosja.
"Spodziewaliśmy się innego sygnału"
Zdaniem Waszczykowskiego wydalenie z Rosji polskiego dziennikarza Wacława Radziwinowicza, pracującego dla "Gazety Wyborczej", to "dalsze kroki odwetowe" wobec Polski. - Raczej innego sygnału spodziewaliśmy się wobec nowego rządu. Nie wojny pomnikowej, nie dyskusji o wydalaniu dziennikarzy. Jak widać Rosjanie nie chcą naszych gestów - powiedział szef MSZ. Ocenił, że wcześniejsza decyzja o wydaleniu rosyjskiego korespondenta, Leonida Swiridowa, z Polski, była słuszna. Był on podejrzewany przez ABW o działalność szpiegowską.
- Klucze do poprawy sytuacji polsko-rosyjskiej leżą w Moskwie. Jak widać Rosja po te klucze nie chce sięgnąć, tylko oddaje je jednemu z naszych korespondentów i każe mu wyjechać do domu - powiedział minister.
Wydalenie polskiego dziennikarza
Rosyjskie władze wydaliły korespondenta "Gazety Wyborczej" Wacława Radziwinowicza. O decyzji tej poinformowało w piątek dziennikarza rosyjskie MSZ. Radziwinowiczowi cofnięto akredytację i nakazano opuszczenie Rosji w ciągu 30 dni.
Wcześniej "Fakty" TVN informowały, że dziennikarz został wezwany w trybie pilnym do Departamentu Informacji i Prasy rosyjskiego MSZ. Tam poinformowano go wprost, że to odwet za wydalenie z Polski rosyjskiego korespondenta Leonida Swiridowa. Cofnięcie akredytacji oznacza, że od tej chwili dziennikarz nie może wykonywać obowiązków służbowych w Rosji.
"UE to nie klub altruistów"
Waszczykowski podkreślił w "Faktach po Faktach", że sojusznika powinniśmy szukać w naszym regionie. - Jest duże lobby zarówno w ramach NATO, jak i Unii Europejskiej, które pokazuje, że kierunek wschodni jest ciągle ważny - zauważył. - Mamy podobne problemy, podobną historię transformacji i podobne zagrożenia - dodał.
- UE to ciało złożone z członków. Każde państwo członkowskie zabiega o swoje interesy. To nie jest klub altruistów - powiedział Waszczykowski. - W Unii aby uzyskać decyzje trzeba mieć koalicję, która ją wymęczy, wynegocjuje - wyjaśnił.
"Jest szansa na wzmocnienie obecności NATO w regionie"
Waszczykowski zaznaczył, że trwają rozmowy o Polsce w NATO. - Cała paleta naszych problemów bilateralnych z NATO i wewnętrznych NATO została omówiona - powiedział.
Odniósł się do ewentualnego wzmocnienia obecności NATO w naszym regionie. - NATO dostrzega, że cała flanka wschodnia jest odsłonięta - stwierdził Waszczykowski. Dodał, że jest szansa na takie wzmocnienie oraz, że toczą się dyskusje na ten temat w gronie ekspertów.
Minister powiedział, że Polska rozmawia z Niemcami o obecności amerykańskiej w regionie. - Pytają nas, czy to nie będzie konfrontacyjnie wobec Rosji - stwierdził. Zdaniem Waszczykowskiego brak obecności NATO na tych terenach "prowokuje". - Słabość będzie kusiła, a nie obecność będzie konfrontacją - dodał.
Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24