Fizycznie jest, ale według urzędników nie istnieje. Mowa o spornym oknie w Sopocie, które stanęło na przeszkodzie w rozbudowie sąsiedniego budynku. Deweloper chce je zamurować, właścicielka mieszkania, w którym się znajduje mówi "nie" i żąda pół miliona złotych odszkodowania. O sprawie - reporter "Prosto z Polski".
Deweloper chce zrekonstruować kamienicę z 1886 roku. By rozbudować budynek, trzeba zamurować okno w mieszkaniu pani Janiny. Deweloper zaproponował rekompensatę w wysokości 17 tys. zł. Gdy kobieta się nie zgodziła, podniósł stawkę do 30 tys. zł, również usłyszał odpowiedź odmowną.
Właścicielka mieszkania tłumaczy, że kwota nie wystarczy jej na wyremontowanie kuchni. Poza tym, "ciemna kuchnia" obniży wartość mieszkania.
"To samowola budowlana"
W reakcji na odmowę deweloper oskarżył kobietę o samowolę budowlaną. - Wystąpiliśmy w oparciu o procedury administracyjne o zlikwidowanie samowoli budowlanej w sposób administracyjny - mówi Maciej Leżuchowski, przedstawiciel deweloper. Przez wiele lat, przed panią Janiną, właścicielem mieszkania było miasto. - Z dokumentów, którymi dysponuje wydział architektury i urbanistyki wynika, że tego okna tam nie ma - mówi rzecznik UM w Sopocie, Magdalena Jachim.
Stare dokumenty z oknem
Ale innymi dokumentami, sprzed kilkudziesięciu lat, dysponuje obecna właścicielka mieszkania - na nich okno jest. Konflikt pozostaje nierozwiazany. Kobieta wynajęła prawnika, który żąda od dewelopera 500 tys. zł.
Autor: nsz//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24