Donald Tusk jako przegrany może po debacie rzucić się w ramiona Jarosława Kaczyńskiego i wypłakać - ironizował w TVN24 Joachim Brudziński z PiS. - Równie dobrze Jarosław Kaczyński może się rzucić w ramiona kota - ripostował Bronisław Komorowski z PO.
Atmosferę przed dzisiejszą debatą Tusk - Kaczyński podgrzała poranna ostra dyskusja między wiceszefem Platformy Bronisławem Komorowskim a sekretarzem generalnym PiS Joachimem Brudzińskim. Obaj nie szczędzili sobie wzajemnych złośliwości, choć polityk PiS zapewniał, że na czas debaty można zapomnieć o inwektywach.
Komorowski wytknął Brudzińskiemu, że PiS nie stosuje się do rycerskich zasad walki i stara się zdyskredytować przeciwnika przed pojedynkiem. - Poniżacie konkurenta, z góry zakładacie jak tu przyłożyć. To nie jest rycerskie ani katolickie – przekonywał wiceszef PO.
- Nie oczekujcie od nas rycerskości, jeśli Donald Tusk nadal nie przeprosił tych, którzy z Radia Maryja czerpią siłę. Najwyraźniej sądzi, że przyniosłoby mu to ujmę – stwierdził Brudziński, który był wyraźnie w bojowym nastroju. - Idziemy na tę debatę, żeby wygrać. Chcemy pokazać, że mamy program, a nie że jedyne na co nas stać – jak w przypadku Platformy - to okrągłe gadanie – dodał.
- Ze strony PiS nie oczekuję niczego dobrego. Mam dosyć bufonady i prezentowania postawy osiłka – ripostował Komorowski.
Brudziński nie pozostał dłużny. Zarzucił Donaldowi Tuskowi, że znalazł się w rozkroku. - Postawa rozkroku również z punktu widzenia fizjologicznego nie jest atrakcyjna dla mężczyzny – ironizował sekretarz generalny PiS.
Komorowski nie krył oburzenia. - To jest żenujące. Pan chyba rzeczywiście jest z puszczy karpackiej!
- Trzeba sobie poprawiać humor – odpowiedział Brudziński.
- Daj Pan spokój. Niech Pan zacznie poważnie traktować Polaków. Kto Pana dopuścił do polityki? - pytał Komorowski.
mac
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24