- Ani kandydat na premiera nie może wystąpić, ani nie ma normalnej dyskusji. Ktoś się boi - mówił w środę z sejmowej mównicy Jarosław Kaczyński, uzasadniając wniosek PiS o wotum nieufności dla rządu. Prezes PiS przypomniał, że gdy 16 miesięcy temu jego partia złożyła podobny wniosek, przedstawił listę zarzutów do rządu. Jak ocenił, są nadal aktualne. - Panie posłanki i panowie posłowie mają wszelkie instrumenty, by dokonać zmiany - przekonywał Kaczyński.
- Jakkolwiek, by uzasadniać poparcie dla takiego rządu, trzeba zapytać o odpowiedzialność - mówił w środę w Sejmie Jarosław Kaczyński, podczas debaty nad wnioskiem PiS o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska. - Rząd za nic ma prawo, konstytucję, demokrację. To rząd, który dla swojej obrony jest gotów sięgnąć do środków policyjnych, ukrywa prawdę, który jest przy tym doszczętnie skompromitowany i ośmieszony - podkreślił Kaczyński. Przypomniał, że opozycja ma prawo do zaproponowania zmiany rządu - w sytuacji, gdy jego trwanie jest szkodliwe dla Polski. - W tej sytuacji podziały partyjne tracą znaczenie - podkreślił prezes PiS.
"Nie ma normalnej dyskusji. Ktoś się boi"
Jego zdaniem, służba dla kraju jest nie do pogodzenia z poparciem dla rządu Tuska, który - jak przekonywał - jest "zły, niesprawny, zajmuje się socjotechnicznymi i propagandowymi grami ze społeczeństwem". Prezes PiS przekonywał też, że Sejm ma wszelkie instrumenty, aby dokonać zmiany rządu. - Kandydat na premiera nie może tutaj wystąpić, nie ma też normalnej dyskusji, ktoś się boi, (...) żeby Sejm ustami swoich przedstawicieli nie mógł wypowiedzieć wielu krytycznych i prawdziwych słów pod adresem rządu - zaznaczył.
Zarzuty wobec rządu
Kaczyński przypomniał, że jego partia 16 miesięcy temu składała wniosek o wotum nieufności dla rządu. Prezes PiS przedstawił wówczas zarzuty wobec rządu. - Trzeba postawić pytanie, czy te zarzuty są w dalszym ciągu aktualne. Czy może rząd wszedł na drogę naprawy, był zły, a teraz jest lepszy? Jeżeli spojrzeć na te zarzuty (...) to niestety w żadnym wypadku tego twierdzenia nie da się obronić - powiedział Kaczyński. - Polska praca - nie zmieniło się nic. Bezrobocie troszeczkę spadło, ale zwiększyła się emigracja. Służba zdrowia - działa nadal NFZ, w którego mechanizm funkcjonowania prowadzi do absurdów. Mamy w dalszym ciągu tego samego fatalnego ministra. I mamy jedyne remedium - komercjalizacje, prywatyzacje. Jeśli chodzi o kolejki - wszystko jest po staremu. Mimo gróźb wobec ministra, wszystko jest jak było. Zarzut jest nadal aktualny - wyliczał Kaczyński. Lider PiS ocenił, że nic nowego nie dzieje się także w sprawie "katastrofy demograficznej", a także w kwestiach społecznych, takich jak stabilność systemu emerytalnego czy nędza. - Jedyna droga to odbudowa systemu opartego na solidarności społecznej. Nic w tym kierunku się nie dzieje - zaznaczył. Kaczyński powiedział, że 1,8 mln gospodarstw domowych korzysta z opieki społecznej. - To jest 700-800 tys. niedożywionych dzieci. To wszystko w dalszym ciągu trwa - mówił prezes PiS. Zaznaczył, że obecny rząd nie podjął wysiłku zwiększenia liczby mieszkań ani wyrównania różnic międzyregionalnych.
Kaczyński: rząd obniża dług publiczny na papierze
Kaczyński podkreślał, że w sferze bezpieczeństwa energetycznego panuje w Polsce "gigantyczny bałagan". - Kiedy (gazoport) będzie skończony? Miał być w 2014 r. Mówi się teraz o 2017 r., a tak naprawdę nie wiadomo, kiedy - mówił Kaczyński. Zarzucił też rządowi, że rozwijając armię nie uwzględnia zmieniającej się sytuacji w Europie. Lider PiS ocenił również, że wzrost PKB w ostatnich latach świadczy o stagnacji gospodarczej. Jego zdaniem rząd obniża dług publiczny "na papierze". Kaczyński krytykował politykę zagraniczną rządu, która - jak mówił - poniosła klęskę podczas szczytu w Wilnie, gdzie padło Partnerstwo Wschodnie. Lider PiS zarzucił rządowi prowadzenie niekonsekwentnej polityki wobec Ukrainy.
Krytycznie o Sikorskim
Kaczyński krytycznie ocenił działalność ministra spraw zagranicznych. - (Radosław-red.) Sikorski w czasie pełnienia swojej misji twardo szedł w jednym kierunku, to znaczy zwalczał podstawowy dla naszego bezpieczeństwa sojusz ze Stanami Zjednoczonymi - zaznaczył. - Minister wykłada karty na stół, premier go nie odwołał, przez cały czas go toleruje, przez cały czas ta polityka jest tolerowana, tzn. jedno się mówi, drugie się robi - podkreślił Kaczyński, odnosząc się do słów Sikorskiego w trakcie podsłuchanej nielegalnie rozmowy, w której Sikorski mówił o sojuszu Polski z USA. Według Kaczyńskiego, opublikowane przez "Wprost" rozmowy m.in. szefa NBP Marka Belki i ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza to przykłady lekceważenia prawa i konstytucji. Jak ocenił, w sprawie nielegalnych nagrań ośmieszyły się polskie służby. - Mówiłem kilkanaście miesięcy temu, że jest tam gigantyczny bałagan i to się całkowicie potwierdziło. One praktycznie rzecz biorąc nie istnieją, no państwo jest teoretyczne. I to ośmiesza ten rząd - powiedział Kaczyński. Jego zdaniem, wobec tygodnika "Wprost", który opublikował nagrania z podsłuchów, użyto "metod policyjnych - w sposób jawny, ale ukryty". - Dziennikarze - i nie ma powodu im nie wierzyć - skarżą się dzisiaj na potężne naciski. Władza oczywiście ma prawo chcieć się dowiedzieć, kto dokonał tych nagrań, ale są tutaj pewne granice, których w żadnym wypadku nie wolno bez ośmieszania się, bez kompromitowania się przekraczać - powiedział szef PiS.
"Poważny kryzys"
- Mamy do czynienia z poważnym kryzysem polskiego państwa. (...) Mamy kryzys aparatu państwowego, jego korporacjonizację, mamy kryzys służb mundurowych, mamy niebywały wręcz bałagan w służbach specjalnych. Mamy kryzys polskiego samorządu - wyliczał prezes PiS. Według prezesa PiS kryzys polskiego państwa najbardziej widoczny jest w niezawisłości sądownictwa. - Bo sądy są, można powiedzieć, ostatnią barykadą Rzeczypospolitej, ostatnią gwarancją przestrzegania prawa - zaznaczył Kaczyński. Kaczyński mówił też, że niepokoi go poprawka do budżetu państwa z druku nr 1626. Według prezesa PiS zaznaczono w niej, że w 2015 r. - wydatki na wspólną politykę rolną zostaną "dramatycznie zredukowane".
Autor: kde//gak,rzw/zp / Źródło: PAP, TVN24