Ci panowie nie przepracowali w legalnym sądzie ani jednego dnia, ten stan spoczynku im się nie należy - powiedział w "Faktach po Faktach" ekspert Instytutu Strategii 2050 Stanisław Zakroczymski, odnosząc się do kwestii emerytur dla sędziów z Izby Dyscyplinarnej, którzy przechodzą w stan spoczynku. A dr hab. Sebastian Gajewski, ekspert Centrum im. Ignacego Daszyńskiego, ocenił, w jaki sposób będzie można przywrócić sytuację do poprzedniego stanu. - Mam daleko idące wątpliwości, czy można to zrobić jedną ustawą - stwierdził.
Na mocy nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie w połowie lipca, działalność zakończyła nieuznawana Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Sędziowie orzekający wcześniej w Izbie Dyscyplinarnej mogli zostać przeniesieni do innej izby, zaproponowanej przez I prezes SN, lub przejść w stan spoczynku.
Sąd Najwyższy przekazał w środę, że w stan spoczynku przeszło sześciu sędziów. Zgodnie z ustawą do dnia ukończenia 65. roku życia przysługuje im "uposażenie w wysokości wynagrodzenia pobieranego na ostatnio zajmowanym stanowisku w Izbie Dyscyplinarnej". To ponad 20 tysięcy złotych miesięcznie.
Zakroczymski: ci panowie nie przepracowali w legalnym sądzie ani jednego dnia
Sprawę komentowali w piątkowym wydaniu "Faktów po Faktach" prawnicy - ekspert Instytutu Strategii 2050 Stanisław Zakroczymski oraz ekspert Centrum im. Ignacego Daszyńskiego dr hab. Sebastian Gajewski.
Zdaniem Zakroczymskiego, "ci panowie nie przepracowali w legalnym sądzie ani jednego dnia". - To jest poza dyskusją, że ten stan spoczynku im się nie należy - ocenił. Jak przekazał, instytut Strategie 2050 przygotował czteropunktowy plan, który "likwiduje uprawnienia dla tych sześciu panów". - Nie są to byli sędziowie, po prostu ten stan spoczynku im się nie należy - podkreślił.
Jak dodał, kwestię, że Izba Dyscyplinarna nie była sądem, "orzekły trzy izby Sądu Najwyższego, orzekł to Europejski Trybunał Praw Człowieka, orzekł to Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej". - Te orzeczenia wielokrotnie były cytowane w doktrynie polskich sądów, więc tutaj nie powinno być żadnych wątpliwości - zaznaczył.
Gajewski: mam daleko idące wątpliwości, czy można to zrobić jedną ustawą
Sebastian Gajewski został zapytany, jakim aktem prawnym może zostać przywrócony poprzedni stan w tej kwestii. - To nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać - odparł.
- Istnieje potrzeba uregulowania tych uposażeń sędziów w stanie spoczynku, natomiast mam daleko idące wątpliwości, czy można to zrobić jedną ustawą, która po prostu wskaże, że im to uposażenie w stanie spoczynku nie przysługuje - powiedział gość TVN24.
- Dzisiaj rzecznik rządu i politycy PiS powołują się na literalną treść konstytucji, która mówi, że jeśli sędzia przechodzi w stan spoczynku z powodu zmiany w ustroju sądów, przysługuje mu pełne uposażenie. W ten sposób tłumaczona jest sytuacja, którą mamy obecnie - przekazał.
- Rzeczywiście, skoro te osoby zostają przeniesione w stan spoczynku, to prawo do uposażenia w stanie spoczynku powinno im zostać zmniejszone lub powinni go zostać pozbawieni, tak jak pozbawia się sędziego urzędu, zgodnie z konstytucją - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24