- Damian Zduńczyk, czyli Stifler, influencer znany z imprezowej przeszłości i licznych tatuaży, w nowej kampanii społecznej staje do walki z hejtem. Mamy klip, w którym wystąpił.
- Twórcy kampanii przekonywali, że projekt powstał na zlecenie ministerstwa edukacji, ale resort stanowczo się odcina. Choć urzędnicy przekazali fundacji pieniądze na "edukację obywatelską i kulturę", to o wyborze gwiazdy do kampanii dowiedzieli się dopiero z internetu.
- Fundacja "Chaber Polski" tłumaczy nam wybór Stiflera: "Jego historia w bardzo autentyczny sposób pokazuje, jak cienka jest granica między byciem ofiarą a sprawcą hejtu oraz jak duże znaczenie ma refleksja i zmiana w świecie mediów społecznościowych".
- Projekt wsparły resort nauki i cyfryzacji. Ich wiceministrowie zasiedli do debaty z udziałem Stiflera. Na polityków posypały się gromy w mediach społecznościowych.
- Pedagog, prof. Jacek Pyżalski: - Zawsze warto zastanowić się, czy ludzie nie mają prawa do zmiany i czy przemiana człowieka nie jest aby cenną lekcją? - pyta. I przypomina, że z młodzieżą bezpośrednio pracują m.in. byli więźniowie czy raperzy, którzy odstawili używki.
Imprezowanie - to główne zajęcie uczestników nadawanego od 2013 roku reality show "Warsaw Shore: Ekipa z Warszawy". W trakcie programu nadawanego przez MTV Polska uczestnicy mieszkali razem, nawiązywali związki, pili alkohol, byli wulgarni i łamali tematy tabu. Program wykreował wielu celebrytów. Jednym z nich jest urodzony w 1987 roku Damian Zduńczyk - znany jako Stifler. W 2021 r. uczestniczył też w show TVN7 "One Night Squad". Dziś tylko na Instagramie śledzi go blisko 470 tys. osób, a jego posty na TikToku mają ponad 7 milionów polubień.
O znanym z poprawiania urody, licznych tatuaży i udziale w galach MMA influencerze oraz przedsiębiorcy zrobiło się (ponownie) głośno 12 listopada. To wtedy Wirtualne Media poinformowały, że mężczyzna został bohaterem kampanii społecznej skierowanej między innymi do młodych.
Dwa tygodnie wcześniej Stifler pojawił się w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej na konferencji zorganizowanej przez Fundację "Chaber Polski". Wtedy ta informacja przeszła jednak bez echa.
Konferencja - w której obok Stiflera udział wzięło między innymi dwoje wiceministrów - zainaugurowała projekt "Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy". W MediaRoomie PAP, gdzie znajdują się bezpłatne informacje dla mediów, czytamy, że to projekt "realizowany przez Fundację "Chaber Polski" na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej. Inicjatywa ma na celu przeciwdziałanie przemocy rówieśniczej w przestrzeni cyfrowej, edukowanie młodych ludzi, nauczycieli i rodziców oraz budowanie bezpiecznego, empatycznego środowiska online". Informacje te pochodzą od organizatorów przedsięwzięcia.
I tu zaczynają się problemy, bo w ministerstwie edukacji twierdzą, że niczego nie zlecali. Faktem, który potwierdziliśmy, jest jednak to, że resort przekazał pieniądze fundacji. Kilkaset tysięcy złotych.
Udział influencera w kampanii przeciw cyberprzemocy już wywołał falę oburzenia w mediach społecznościowych - choć klip z nim nie miał jeszcze premiery. Wojtek Kardyś, autor książki "Homo Digitalis", od kilkunastu lat związany z branżą digital marketingu, napisał na portalu X: "Myślałem, że widziałem wszystko, że ta branża nie może już być bardziej patologiczna - a potem dostaję takim czymś, prosto w mordę. Jest serio, tysiące lepszych osób, które zdecydowanie lepiej trafią do dzieciaków niż ten typ, o którym już nie chcę się rozpisywać. Ręce nie mają gdzie opadać".
Podobnych głosów jest wiele. W TVN24+ pytamy, jak to się stało, że kontrowersyjny influencer wziął udział w projekcie adresowanym do młodych ludzi. I czy naprawdę nie ma szans, by Stifler przekazał im cokolwiek pozytywnego?
MEN: nie mamy z tym nic wspólnego
Jak wynika z naszych ustaleń, Fundacja Chaber otrzymała dofinansowanie na realizację projektu w ramach programu dotacyjnego Ministra Edukacji "Młodzi Obywatele". Ten program rozstrzygnięto już wiosną. To wtedy decyzją ministerstwa 164 podmioty (spośród ponad 400 zgłoszonych) otrzymały łącznie niemal 30 milionów złotych. Poszczególne dotacje wynosiły od 50 do 500 tysięcy złotych.
Ile dostała Fundacja "Chaber Polski"? Z przekazanych nam przez MEN informacji wynika, że było to 315 tysięcy.