- Aleksander Kwaśniewski, wbrew temu co mówi, jest czynnym politykiem. Pobiera z kasy państwa 16 tys. zł, więc, tak jak inni (politycy - red.), powinien składać oświadczenie majątkowe - mówił w "Faktach po Faktach" Leszek Miller. Komentarz byłego prezydenta, który stwierdził, że "SLD znajduje się w czołówce zawistników" - po tym jak ugrupowanie wystosowało do niego apel o ujawnienie majątku - ocenił jako "prostacki".
Apel SLD o oświadczenie majątkowe ma związek z niedawno opublikowanymi przez buzzfeed.com informacjami, że były prezydent zajmuje wysokie stanowisko we władzach spółki gazowej Burisma należącej do Mykoły Złoczewskiego, ministra w czasach prezydentury Wiktora Janukowycza.
Sam Kwaśniewski potwierdził te informacje, jednak utrzymuje, że jego rola w firmie sprowadza się wyłącznie do funkcji doradczej, z kolei Złoczewski ma być postacią o nastawieniu "proeuropejskim". Nie widzi także konieczności ujawnienia swojego oświadczenia majątkowego.
Szef SLD, który był gościem "Faktów po Faktach" zapowiedział, że w związku z tym na najbliższym posiedzeniu Sejmu jego ugrupowanie poruszy ten temat. - Wystąpimy z taką propozycją, żeby znowelizować stosowną ustawę. Jeżeli były prezydent pobiera pieniądze publiczne, to opinia publiczna ma prawo wiedzieć, co się z nimi dzieje - wskazał.
Publiczne pieniądze a zobowiązania
Wyliczył, że Kwaśniewski z kasy państwa pobiera miesięcznie 16 tys. zł: - 6 tys. zł uposażenia i 10 tys. zł na prowadzenie biura.
Tłumaczył też, że Kwaśniewski to czynny polityk, na co wskazywać powinna m.in. jego działalność jako patrona koalicji Europa Plus Twój Ruch w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego.
- My, politycy, musimy rozliczać się z każdej złotówki. Nie widzę powodu, dlaczego ktoś miałby być objęty jakimś wyjątkiem - podkreślił.
Przyrównał sytuację Kwaśniewskiego do sytuacji Gerharda Schrödera, byłego kanclerza Niemiec. - Schröder też zarabia pieniądze na wschodzie, ale nie bierze udziału w niemieckiej polityce, nie optuje za wyborem takiego, a nie innego kandydata. Poza tym, jeżeli chodzi o finanse Schrödera, to wszystko jest jasne: wiemy gdzie pracuje, ile zarabia. Niech się Aleksander Kwaśniewski zdecyduje, czy chce brać udział w czynnej polityce, czy nie - zaapelował.
Kampania wyborcza na wałach?
Miller zwrócił się też do polityków, aby nie wykorzystywali możliwej powodzi do celów politycznych "wałęsając się po wałach".
- Im mniej polityków, którzy przeszkadzają czy utrudniają prowadzenie akcji ratunkowej, tym lepiej - ocenił. Stwierdził także, że ich rola zaczyna się wtedy, gdy poszkodowani powodzianie są pozostawieni sami sobie. - My, ludzie SLD, w takich sytuacjach zawsze się pojawimy, żeby ci ludzie nie mieli poczucia osamotnienia - zadeklarował Miller.
Autor: AP/tr/kwoj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24