PAŻP nie zgłosiła na czas incydentu z samolotami HEAD. Zrobiła to dopiero po posiedzeniu komisji w Sejmie

Źródło:
tvn24.pl
Porozumienie PAŻP z kontrolerami
Porozumienie PAŻP z kontroleramiTVN24
wideo 2/12
Porozumienie PAŻP z kontroleramiTVN24

Incydent z udziałem trzech samolotów o statusie HEAD na lotnisku pod Rzeszowem został zgłoszony przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej z naruszeniem 72-godzinnego terminu określonego prawem lotniczym - wynika z ustaleń tvn24.pl. Zgłoszenie wpłynęło do bazy prowadzonej przez Urząd Lotnictwa Cywilnego, dopiero po tym, jak informacja o incydencie padła na posiedzeniu sejmowej komisji. - Te 72 godziny to świętość - komentuje Andrzej Pussak, były wiceszef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

22 kwietnia, godz. 4 rano. Lotnisko Rzeszów-Jasionka. Pełniący samodzielnie służbę kontroler przekazuje stanowisko swojemu koledze i zaczyna wymaganą przepisami przerwę. Od tej chwili kolega ma pracować w trybie Single Person Operations (SPO), czyli w trybie jednostanowiskowym.

Warunki pogodowe pogarszają się, a między godz. 4.15 a 4.30 z rzeszowskiego lotniska mają wystartować trzy samoloty o statusie HEAD. Status ten oznacza, że na pokładzie samolotu jest polski prezydent, premier, marszałek Sejmu lub Senatu albo ich odpowiednicy z innych krajów.

Trudna sytuacja sprawia, że kontroler przerywa wymaganą przepisami przerwę, by wspomóc pracującego samodzielnie kolegę. Incydent zostaje opisany w raporcie, który ujawniliśmy na portalu tvn24.pl pod koniec kwietnia.

Raport dotyczący incydentu na lotnisku w Rzeszowie

Teraz poznaliśmy okoliczności powstania raportu i braku odpowiedniej reakcji zatrudniającej kontrolerów Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.

SMS do szefa

W piątek, 22 kwietnia po godz. 11 - jak ustalił tvn24.pl - kontroler zamieszcza raport w działającym w PAŻP systemie TOKAI, który służy do zgłaszania niebezpiecznych incydentów. Raport jest zatytułowany "Świadoma rezygnacja z wymaganej przerwy po pracy na stanowisku operacyjnym w związku z natężeniem ruchu lotniczego w trybie SPO".

Kwadrans później (o 11.18) kontroler wysyła SMS do szefa rzeszowskich kontrolerów. W wiadomości, do której dotarliśmy, informuje, że zrezygnował z wymaganej przepisami przerwy, by wspomóc kolegę przy starcie trzech samolotów HEAD przy złych warunkach pogodowych.

"SUP ACC [szef zmiany - red.] powiadomiony, przed chwilą wysłałem raport" - pisze. Przez kolejne dni - jak ustaliliśmy - nikt z przełożonych nie odezwał się do kontrolera.

SMS wysłany przez kontroleratvn24.pl

Zgodnie z zapisami Prawa lotniczego, a także unijnego rozporządzania 376/2014 regulującego zgłaszanie potencjalnie niebezpiecznych incydentów w lotnictwie, od momentu pojawienia się raportu z opisem sprawy w wewnętrznym systemie TOKAI agencja powinna niezwłocznie i nie później niż w ciągu 72 godzin zgłosić incydent do Centralnej Bazy Zgłoszeń prowadzonej przez Urząd Lotnictwa Cywilnego.

Ustawowy termin mijał w poniedziałek o 11 rano. Według informacji tvn24.pl do tego zgłoszenia tego dnia nie doszło.

W poniedziałek rano, 25 kwietnia, zebrała się sejmowa podkomisja do spraw transportu lotniczego, poświęcona trwającym wówczas negocjacjom między Związkiem Zawodowym Kontrolerów Ruchu Lotniczego a szefostwem PAŻP. 

Zupełnie przypadkowo posiedzenie miało miejsce akurat w czasie, w którym PAŻP powinna zgłosić incydent do ULC.

Poseł pyta o Rzeszów

Szefujący podkomisji poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński kilkakrotnie dopytywał przedstawicieli PAŻP, czy na lotnisku w Rzeszowie jest stosowany system pracy jednego kontrolera (SPO). Wiceprezes agencji Maciej Rodak odpowiedział, że na tym lotnisku doszło do zdarzenia w nocy z 21 na 22 kwietnia, gdy startowały trzy samoloty o statusie HEAD.

Rodak zaznaczył, że "nie było wtedy informacji o tym, że są to loty o statusie HEAD, czyli głowa państwa, wymagające szczególnych procedur".

"W związku z tym, że w ośrodku wieżowym dostępny był drugi kontroler, odpoczywający, został on poproszony o pomoc przy rozładowaniu tego krótkiego spiętrzenia. Sytuacja nie została zakwalifikowana w systemie raportów jako niebezpieczna. Nie znaczy to, że nie powodowała obciążenia kontrolera ruchu lotniczego" - mówił wiceprezes PAŻP.

Wiceprezes Rodak wypowiadał swoje słowa akurat w czasie, gdy pracownikom PAŻP został jeszcze kwadrans, by zgłosić incydent do prowadzonej w ULC Centralnej Bazy Zgłoszeń.

- Od piątku przez weekend wyglądało na to, że PAŻP chce ten incydent zamieść pod dywan, ale pojawienie się sprawy na posiedzeniu sejmowej podkomisji sprawiło, że trzeba było się nią zająć - mówi tvn24.pl osoba zbliżona do PAŻP, która zna kulisy sprawy.

Ostatecznie - jak ustaliliśmy w ULC - raport został wysłany przez PAŻP do Centralnej Bazy Zgłoszeń 26 kwietnia, czyli dzień po wymaganym prawem terminie.

Czytaj też: SKĄD WZIĄŁ SIĘ KRYZYS NA POLSKIM NIEBIE? KALENDARIUM ZDARZEŃ, MIESIĄC PO MIESIĄCU >>>

Noc, weekend czy święto

4 maja zapytaliśmy rzeczniczkę PAŻP Agatę Król, kiedy zdarzenie zostało zgłoszone przez agencję do bazy prowadzonej przez ULC.

"Zdarzenie zostało zgłoszone zgodnie z przepisami prawa lotniczego" - odpisała. Kilkakrotnie prosiliśmy o podanie daty, ale rzeczniczka konsekwentnie nie odpowiedziała na naszą prośbę. Wyjaśniła jedynie, że kontroler ma 72 godziny na zgłoszenie zdarzenia w PAŻP, a agencja ma kolejne 72 godziny na zgłoszenie do Centralnej Bazy Zgłoszeń "od chwili, gdy dowiedziała się o zdarzeniu".

"Czas ten liczony jest od godz. 7.00 następnego dnia roboczego Działu Badania Zdarzeń, który jako komórka administracyjna, pracuje od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00-16:00" - napisała nam rzeczniczka PAŻP. Wyjaśniła, że za czas, w którym "organizacja dowiedziała się o zdarzeniu" PAŻP przyjmuje datę i godzinę przekazania zgłoszenia do kierownictwa Biura Bezpieczeństwa. "Nie jest to moment zgłoszenia zdarzenia przez kontrolera, ponieważ takie zgłoszenia wpływają również poza czasem pracy pracowników zarówno Działu Badania Zdarzeń SMS, jak i kierownictwa Biura Bezpieczeństwa, to może być np. późne popołudnie, noc, weekend czy święto" - podkreśliła. 

Dopytywana o podstawę prawną tych zasad, Agata Król nie odpowiedziała.

Również Urząd Lotnictwa Cywilnego stoi na stanowisku, że do przekroczenia terminu nie doszło.

Karina Lisowska, rzeczniczka ULC, podkreśliła w rozmowie z tvn24.pl, że według zgłoszenia dokonanego przez PAŻP w Centralnej Bazie Zgłoszeń agencja "dowiedziała się o zdarzeniu w dniu 25 kwietnia br. o godz. 08.00, kiedy to specjalnie powołany Zespół dokonał analizy zgłoszeń w ramach wewnętrznego systemu raportowania". Zaznaczyła, że "sam fakt dokonania zgłoszenia przez kontrolera nie jest równoznaczny z powzięciem informacji o zdarzeniu przez PAŻP". 

"Po powzięciu informacji PAŻP dokonała zgłoszenia w dniu 26 kwietnia br. o godz. 08.30. Tym samym dopełniła obowiązku, o którym mowa w rozporządzeniu nr 376/2014/EU w terminie przewidzianym jego przepisami" - wskazała Lisowska.

Rzeczniczka zaznaczyła, że według urzędu "PAŻP powinna doprecyzować wewnętrzną procedurę opisującą proces zgłaszania zdarzeń", a "proces przepływu informacji będzie przedmiotem najbliższego audytu ULC". "Wspomniana procedura wewnętrzna z uwagi na występujące w roku kalendarzowym dni wolne od pracy wymaga uszczegółowienia" - dodała Lisowska.

Były szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Maciej Lasek podkreśla w rozmowie z tvn24.pl, że "organizacja ma 72 godziny na zgłoszenie do CBZ-u od momentu powzięcia informacji o incydencie". - Jeśli PAŻP dowiedziała się o incydencie w Rzeszowie w piątek, to termin na zgłoszenie minął w poniedziałek - mówi Lasek, obecnie poseł Koalicji Obywatelskiej.

Wtóruje mu były wiceszef PKBWL Andrzej Pussak: - We wszystkich światowych przepisach jest powiedziane, że incydenty należy zgłaszać natychmiastowo, ale nie później niż 72 godziny. Te 72 godziny to świętość.

W przypadku zgłoszenia rzeszowskiego kontrolera, który wysłał raport po godz. 11 w piątek, 22 kwietnia, 72 godziny minęły w poniedziałek, 25 kwietnia po godzinie 11. Agencja zgłosiła zdarzenie dzień później.

Mail z ostrzeżeniem

Zapytaliśmy też rzeczniczkę agencji, o której godzinie kontroler zgłosił incydent w systemie TOKAI. Nie odpowiedziała, zasłaniając się tajemnicą. Wyjaśniła, że zgodnie z Prawem lotniczym "informacje dotyczące zdarzeń mogą być przekazywane i wykorzystywane jedynie w celu badania i poprawy poziomu bezpieczeństwa lotniczego przez uprawnione do tego instytucje".

Inaczej do tej kwestii agencja podchodziła przed rokiem. W oficjalnym komunikacie PAŻP z maja 2021 roku znaleźliśmy datę i godzinę zgłoszenia incydentu. "Zgłoszenie zdarzenia z 5 maja z godziny 17.05 do Centralnej Bazy Zgłoszeń miało miejsce 7 maja o godz. 11.13 tj. zgodnie z obowiązującym prawem terminem do 72 godzin od momentu identyfikacji zdarzenia" - informowała wówczas PAŻP.

13 maja, czyli kilka dni po naszych pierwszych pytaniach, pracownicy PAŻP otrzymali mail od pracodawcy z przypomnieniem, że zgodnie z wewnętrznym zarządzeniem obowiązuje ich zakaz przekazywania informacji dziennikarzom.

"Wszystkich pracowników, z wyjątkiem osób wskazanych w Zarządzeniu nr 53 Prezesa PAŻP z dnia 03 marca 2022 r., zobowiązuje się do niepodejmowania działań związanych z samodzielnym przekazywaniem mediom oraz innym podmiotom jakichkolwiek informacji lub odpowiedzi na otrzymywane zapytania na temat PAŻP" - czytamy w mailu, do którego dotarł tvn24.pl.

Zarządzenie to wydał zdymisjonowany cztery tygodnie później prezes agencji Janusz Janiszewski, który jako szef PAŻP wsławił się zwalczaniem przecieków mówiących o nieprawidłowościach.

Za prezesury Janiszewskiego doszło też do sytuacji, gdy agencja nie dochowała wymaganego prawem terminu zgłoszenia incydentu z kontrolerem pełniącym służbę na Lotnisku Chopina z dwoma promilami alkoholu we krwi, co w maju zeszłego roku opisaliśmy na portalu tvn24.pl.

"Warto tego rodzaju zjawiska wypalić rozgrzanym żelazem"
"Warto tego rodzaju zjawiska wypalić rozgrzanym żelazem"TVN24

Incydent z udziałem trzech samolotów o statusie HEAD, do którego doszło 22 kwietnia, opisaliśmy w tvn24.pl sześć dni później - 28 kwietnia. Następnego dnia po naszej publikacji pracownicy agencji otrzymali mail od szefostwa, w którym podkreślono, że PAŻP "za priorytet stawia zapewnianie bezpieczeństwa w polskiej przestrzeni powietrznej", a kierownictwo agencji zachęca do zgłaszania "wszelkich sytuacji, które (…) mogą stanowić zagrożenie dla ruchu lotniczego".

"Jednym z takich przykładów jest zasygnalizowane tydzień temu i zgłoszone w systemie TOKAI zdarzenie dotyczące obsady w Rzeszowie" - podkreślono w mailu, do którego dotarł portal tvn24.pl.

Czytaj też: NIEUDANY SOJUSZ OŁTARZA Z DRONEM, CZYLI KULISY KONFLIKTU W PAŻP >>>

Porozumienie z kontrolerami

Od początku kwietnia trwały negocjacje między nową prezes agencji Anitą Oleksiak a Związkiem Zawodowym Kontrolerów Ruchu Lotniczego, zakończone podpisaniem porozumienia, które ma obowiązywać do 10 lipca.

Według informacji tvn24.pl pierwsze dwa tygodnie były poświęcone tematyce bezpieczeństwa w PAŻP i zakończyły się przyjęciem wspólnego dokumentu - jak zaznaczono w tytule - "dotyczącego aspektów związanych z przywróceniem standardów bezpieczeństwa w PAŻP".

Porozumienie, do którego dotarł portal tvn24.pl, zostało parafowane przez kontrolerów i podpisane przez zarząd agencji, który zobowiązał się do wcielenia jego zapisów w życie. Jedno z podstawowych uzgodnień porozumienia dotyczyło zniesienia systemu pracy jednego kontrolera nazywanego Single Person Operations.

System SPO w szerszej skali - jak ujawniliśmy w tvn24.pl - został wprowadzony bez odpowiednich analiz bezpieczeństwa w marcu 2020 roku i stał się jednym z powodów konfliktu między kierownictwem PAŻP a kontrolerami, którzy od dwóch lat walczą o zniesienie tego trybu pracy.

W porozumieniu podpisanym 13 kwietnia przez szefostwo agencji zapisano, że stosowanie SPO zostanie ograniczone "do minimum (tak jak stosowano przed 2020 r.)". Przed pandemią ten system był stosowany w nocy i na najmniejszych lotniskach.

"PAŻP przywraca zasadę pracy w obsadzie co najmniej dwuosobowej organów ATC, w których stosowany jest tryb SPO" - podkreślono w dokumencie.

Według informatora tvn24.pl zbliżonego do prowadzonych w PAŻP negocjacji, wiceprezes Maciej Rodak miał zadeklarować, że zapisy porozumienia z 13 kwietnia zostaną niezwłocznie wdrożone.

Dziewięć dni później doszło do incydentu w Rzeszowie, gdzie tryb pracy jednego kontrolera wciąż był wówczas stosowany.

Kalendarium kryzysu w PAŻP

Kryzys w PAŻP zaczął się ponad dwa lata temu po wprowadzeniu na szerszą skalę tzw. trybu pojedynczego kontrolera (SPO - Single Person Operations). W tvn24.pl i na antenie TVN24 alarmujemy o tym, jak ten tryb może wpływać na bezpieczeństwo na polskim niebie: - w lutym 2021 roku informowaliśmy o incydencie na Lotnisku Chopina - kontroler przez dwie minuty nie odpowiadał na pytania pilota podchodzącego do lądowania oraz o tym, że system SPO był wprowadzony bez koniecznych szkoleń; - również w lutym 2021 roku pisaliśmy o pracującym w trybie SPO kontrolerze w Katowicach, który wydał pozwolenie na lądowanie, mimo że na pasie pracowała ekipa remontowa; - w marcu 2021 roku opublikowaliśmy informację o pracowniku PAŻP, który zasnął na dyżurze i przez dziewięć minut nie odpowiadał na wezwanie pilota, godzinę później zasnął jeszcze raz; - również w marcu 2021 roku opisaliśmy sprawę związkowców z PAŻP, którzy alarmowali o zagrożeniu dla bezpieczeństwa i zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy; - w maju 2021 roku zajmowaliśmy się sprawą pijanego kontrolera, który uciekł z wieży, po zatrzymaniu przez policję okazało się, że miał w organizmie dwa promile alkoholu; - w czerwcu 2021 roku pisaliśmy o apelu szefa ULC do ministra infrastruktury o działanie "ze względu na bezpieczeństwo operacji lotniczych"; - w grudniu 2021 roku informowaliśmy o zdarzeniu na lotnisku w Krakowie, gdzie kontroler ratował nieprzytomnego kolegę, ale nie wstrzymano ruchu na lotnisku i w trakcie akcji ratunkowej wystartował samolot z premierem na pokładzie; - w styczniu 2022 roku opisaliśmy list pracowników PAŻP do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym pytali oni szefa rządu, "czy musi dojść do katastrofy"; - w marcu 2022 roku opublikowaliśmy informację o początku masowych odejść z PAŻP; - w kwietniu 2022 roku przedstawiliśmy zarzuty stawiane PAŻP przez Najwyższą Izbę Kontroli, która potwierdziła nasze wcześniejsze ustalenia dotyczące wprowadzenia systemu SPO. - pod koniec kwietnia 2022 roku poinformowano o podpisaniu tymczasowego porozumienia między kontrolerami a PAŻP, ma obowiązywać do 10 lipca.

Autorka/Autor:Grzegorz Łakomski

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

W czołowym zderzeniu samochodów na obwodnicy Kłodzka zginęły dwie osoby. Droga w czwartkowy wieczór była całkowicie zablokowana.

Kłodzko. Tragiczny wypadek na obwodnicy, nie żyją dwie osoby

Kłodzko. Tragiczny wypadek na obwodnicy, nie żyją dwie osoby

Źródło:
Telewizja Kłodzka, TVN24

Zdzisław Krasnodębski, od 10 lat europoseł PiS, tym razem nie znalazł się na listach kandydatów tej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego. "Obecnie rozwiązujemy kontrakt" - napisał. Dodał, że w takiej sytuacji będzie mógł "swobodnie formułować swoje opinie o grze zespołu", w którym znajdował się przez dekadę i "o dobrych i złych decyzjach".

"Rozwiązujemy kontrakt". Zdzisław Krasnodębski nie wystartuje z list PiS-u w eurowyborach

"Rozwiązujemy kontrakt". Zdzisław Krasnodębski nie wystartuje z list PiS-u w eurowyborach

Źródło:
tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"

Rosja prowadzi działania hybrydowe. Ostatnio dotknęły one Polski, Niemiec, Litwy, Łotwy, Estonii, Czech i Wielkiej Brytanii - czytamy w oświadczeniu wydanym przez NATO w czwartek po południu. Pakt Północnoatlantycki podkreśla w nim, że sojusznicy "wspierają i wykazują solidarność" z krajami, które doświadczają działań Moskwy.

Rosja prowadzi "szkodliwe działania na terytorium Sojuszu". Oświadczenie NATO

Rosja prowadzi "szkodliwe działania na terytorium Sojuszu". Oświadczenie NATO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Viktor Orban jest koniem trojańskim Władimira Putina w Unii Europejskiej. A Mateusz Morawiecki - przepraszam, że to mówię - ale zachowuje się jak "pożyteczny idiota" - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy i europoseł. Odniósł się ten sposób do relacji byłego polskiego premiera i szefa węgierskiego rządu. Polityk mówił też, że Andrzej Duda nie wybierze polskiego komisarza w Unii Europejskiej po wyborach 9 czerwca, bo te kompetencje ma rząd.

Biedroń: Ileż można sprzyjać Putinowi w tej retoryce?

Biedroń: Ileż można sprzyjać Putinowi w tej retoryce?

Źródło:
TVN24

Pogoda w kolejnych dniach długiego majowego weekendu może zrobić się niebezpieczna. W wielu regionach Polski należy spodziewać się burz. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przedstawił prognozę zagrożeń.

Będzie słychać grzmoty. Mieszkańcy tych miejsc powinni zachować szczególną ostrożność

Będzie słychać grzmoty. Mieszkańcy tych miejsc powinni zachować szczególną ostrożność

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Niczego nie wykluczam, bo mamy do czynienia z kimś, kto niczego nie wyklucza - powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron pytany przez "The Economist" o to, czy nadal nie wyklucza wysłania wojsk na Ukrainę. Jak dodał, "Francja jest krajem, który przeprowadzał interwencje militarne, także w ostatnim czasie". - Gdyby Rosjanie przedarli się przez linię frontu, gdyby pojawiła się prośba ze strony Ukrainy, zasadne byłoby zadanie sobie tego pytania - stwierdził.

Macron o wysłaniu wojsk na Ukrainę, "gdyby Rosjanie się przedarli"

Macron o wysłaniu wojsk na Ukrainę, "gdyby Rosjanie się przedarli"

Źródło:
"The Economist", tvn24.pl

Turcja zatrzymała w czwartek wymianę handlową z Izraelem - przekazała agencja Bloomberg, powołując się na informacje z kręgów rządowych w Turcji. Podano, że zawieszony został cały eksport i import. Israel Katz, szef izraelskiej dyplomacji, odnosząc się do Recepa Tayyipa Erdogana, stwierdził, że "tak zachowuje się dyktator, lekceważący interesy narodu tureckiego".

Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem

Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk skrytykował Mateusza Morawieckiego, który w prorosyjskim węgierskim tygodniku "Mandiner" miał stwierdzić, że "Bruksela stanowi zagrożenie dla demokracji europejskiej". Wcześniej Morawiecki powiedział o Viktorze Orbanie, że jest jego "przyjacielem". Były premier na wpis obecnego szefa rządu zareagował w czwartek wieczorem.

Morawiecki na okładce węgierskiego tygodnika. Wpis Tuska i odpowiedź byłego premiera

Morawiecki na okładce węgierskiego tygodnika. Wpis Tuska i odpowiedź byłego premiera

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Na wojny domowe czas był wtedy, gdy wokół był pokój. Dziś, gdy za naszymi granicami jest wojna, przestrzeni na wzajemne wyniszczanie się wewnątrz już nie ma. Za długo próbowano dzielić Polskę na dwa obozy - powiedział w orędziu z okazji Dnia Flagi RP marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Dodał, że "bezpieczną, mądrą i stabilną będzie tylko jedna Polska bardzo różnych Polek i Polaków".

"Jedna Polska bardzo różnych Polek i Polaków". Orędzie Szymona Hołowni

"Jedna Polska bardzo różnych Polek i Polaków". Orędzie Szymona Hołowni

Źródło:
TVN24

Listy Prawa i Sprawiedliwości do europarlamentu to nic innego, jak tylko tratwa ratunkowa, a może nawet arka Noego dla złodziei, dla przestępców - mówiła w "Faktach po Faktach" Katarzyna Kotula (Lewica). Nieobecność Daniela Obajtka na czwartkowej konwencji PiS nie jest związana z tym, że 2 maja to dzień Polaków za granicą - stwierdziła Aleksandra Leo (Polska 2050-Trzecia Droga). Karol Karski (PiS) wyjaśnił z kolei, czemu na konwencji zabrakło Jacka Kurskiego.

"Tratwa ratunkowa" czy "silne, dobre listy"?

"Tratwa ratunkowa" czy "silne, dobre listy"?

Źródło:
TVN24

Było po godzinie drugiej w nocy, gdy pijany 28-latek wjechał fiatem punto w jeden z budynków w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie), uszkadzając przy tym przyłącze gazowe. W związku z rozszczelnieniem instalacji, konieczna była ewakuacja mieszkańców.  

Kierowca w nocy wjechał w budynek, uszkodził przyłącze gazowe. Ewakuowano 37 osób

Kierowca w nocy wjechał w budynek, uszkodził przyłącze gazowe. Ewakuowano 37 osób

Źródło:
tvn24.pl

W Bieszczadach, między szczytami Obnoga a Krzemień, w czwartek wybuchł pożar. Z ogniem walczyło prawie 100 osób, zarówno z ziemi, jak i z powietrza. W akcji brał udział śmigłowiec Straży Granicznej.

W Bieszczadach płonęły połoniny. Śmigłowiec i prawie 100 osób w akcji

W Bieszczadach płonęły połoniny. Śmigłowiec i prawie 100 osób w akcji

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl, PAP

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

Sześć firm chce się podjąć przebudowy i zazielenienia 2,5 hektara ulic i placów w rejonie Złotej i Zgody. Miasto analizuje oferty, które wpłynęły. - Najkorzystniejszą złożyła firma Skanska - podał ratusz.

Sześć firm chce przebudować Złotą i jej okolicę

Sześć firm chce przebudować Złotą i jej okolicę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

13 okręgów wyborczych i wiele znanych twarzy wśród kandydatów, a także sporo kontrowersji. Tak przedstawiają się listy wyborcze do Parlamentu Europejskiego. W czwartek minął termin zgłaszania list kandydatów. Prezentujemy najciekawsze polityczne rywalizacje w każdym z okręgów.

Najciekawsze wyborcze starcia. O mandaty europosłów walczą "znane, sprawdzone nazwiska"

Najciekawsze wyborcze starcia. O mandaty europosłów walczą "znane, sprawdzone nazwiska"

Źródło:
TVN24, PAP

Chcemy rozpocząć dyskusję na temat przyszłej konstytucji dla Europy - powiedział w czwartek kandydat Lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego Robert Biedroń. Jak dodał, "nie może być tak, że Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki". Szefowa sztabu, ministra ds. równości Katarzyna Kotula, poinformowała, że Lewica zebrała pod swoimi listami 350 tysięcy podpisów.

"Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki". Lewica proponuje "konstytucję dla Europy"

"Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki". Lewica proponuje "konstytucję dla Europy"

Źródło:
PAP

Nie powiedział ani słowa, nie chciał zdradzić motywów działania, był kompletnie zaskoczony naszym widokiem - mówi o zatrzymaniu 16-latka w związku z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Prokuratura złożyła wniosek, by nastolatek odpowiadał jak dorosły. Może mu grozić nawet 10 lat więzienia.

Próba podpalenia synagogi. Prokuratura chce, by 16-latek odpowiadał jak dorosły

Próba podpalenia synagogi. Prokuratura chce, by 16-latek odpowiadał jak dorosły

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało na konwencji w Kielcach swoich kandydatów do Parlamentu Europejskiego. W wydarzeniu nie wzięli udziału były prezes Orlenu Daniel Obajtek i były prezes TVP Jacek Kurski.

PiS zaprezentowało "lokomotywy" do Parlamentu Europejskiego. W Kielcach zabrakło Obajtka i Kurskiego

PiS zaprezentowało "lokomotywy" do Parlamentu Europejskiego. W Kielcach zabrakło Obajtka i Kurskiego

Źródło:
TVN24, PAP
W ostatniej chwili zabrali ją z drogi do domu pomocy społecznej

W ostatniej chwili zabrali ją z drogi do domu pomocy społecznej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Stacja TVN24 była w kwietniu najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju, osiągając 6,05 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. Konkurencję pozostawiły w tyle także "Fakty" TVN.

Rewelacyjne wyniki TVN24 i "Faktów" TVN. Dziękujemy widzom!

Rewelacyjne wyniki TVN24 i "Faktów" TVN. Dziękujemy widzom!

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24