Wydaje mi się, że przez wiele lat pan prezydent nie miał większego kłopotu z tym, że jestem Rzecznikiem Praw Obywatelskich - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 RPO Adam Bodnar. Komentował słowa prezydenta, który z kolei skomentował jego wypowiedź dla agencji AFP.
Bodnar odnosił się w niej do spodziewanego orzeczenia kierowanego przez Julię Przyłębską Trybunału Konstytucyjnego, który ma ocenić, czy nakładanie przez unijny Trybunał Sprawiedliwości tzw. środków tymczasowych jest zgodne z polską konstytucją. RPO stwierdził, że "każde kolejne tego typu orzeczenie to nie tylko symbol, ale także przesuwanie granic w kierunku niedemokratycznego państwa". Według niego Prawo i Sprawiedliwość od przejęcia władzy w 2015 roku "marginalizuje rolę parlamentu, w znacznej mierze podporządkowało sobie Trybunał Konstytucyjny, prokuraturę, media publiczne, a także niektóre instytucje wymiaru sprawiedliwości".
Prezydent w odpowiedzi ocenił, że ma "wątpliwości co do jego rzeczywistych kwalifikacji" i dodał, że słowa RPO są jego zdaniem "antypolskie" i z "punktu widzenia polskiego antypaństwowe".
"Przez wiele lat pan prezydent nie miał większego kłopotu z tym, że jestem Rzecznikiem Praw Obywatelskich"
- Ja w takich sytuacjach się zastanawiam, czy reagować, czy też nie, i przyjmuję raczej taką postawę, żeby nie wchodzić w tego typu słowne utarczki - mówił w poniedziałkowej "Rozmowie Piaseckiego" Bodnar. Dodał, że nie ma wątpliwości, że jego praca "jest dobrze oceniana przez obywateli".
Przypomniał, że w listopadzie 2019 roku spotkał się z prezydentem, przedstawiciele prezydenta uczestniczyli zawsze z listem w Kongresie Praw Obywatelskich organizowanym przez RPO, a Bodnar uczestniczył w pracach zespołu, który podejmował systemowe problemy dotyczące funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. - Wydaje mi się, że przez wiele lat pan prezydent nie miał większego kłopotu z tym, że jestem Rzecznikiem Praw Obywatelskich - mówił.
- Jeżeli dosłownie kilka dni, kilka tygodni przed tymi słowami ja otrzymuję odznakę honorową od stowarzyszenia byłych generałów policji, niezwykle zaszczytnego grona, za moje zasługi właśnie dla bezpieczeństwa i dla państwowości, jeżeli jestem odznaczany przez środowiska osób z niepełnosprawnościami nagrodą Integralia, jeżeli codziennie spływają do mnie naprawdę liczne wyrazy uznania od zwyczajnych obywateli za to wszystko, co robię, jeżeli otrzymałem tak wielką falę, za którą bardzo serdecznie dziękuję, od obywateli takiego wsparcia i sympatii po tym, co się stało w Trybunale Konstytucyjnym, to jak mogą mnie dotknąć takie słowa? - pytał. - One mnie nie dotykają, bo ja wiem, gdzie jest prawda, i wiem, że ludzie szanują to, co staram się w tych trudnych warunkach robić - dodał.
Jeżeli dosłownie kilka dni, kilka tygodni przed tymi słowami ja otrzymuję odznakę honorową od stowarzyszenia byłych generałów policji, niezwykle zaszczytnego grona, za moje zasługi właśnie dla bezpieczeństwa i dla państwowości, jeżeli jestem odznaczany przez środowiska osób z niepełnosprawnościami nagrodą Integralia, jeżeli codziennie spływają do mnie naprawdę liczne wyrazy uznania od zwyczajnych obywateli za to wszystko, co robię, jeżeli otrzymałem tak wielką falę, za którą bardzo serdecznie dziękuję, od obywateli takiego wsparcia i sympatii po tym, co się stało w Trybunale Konstytucyjnym, to jak mogą mnie dotknąć takie słowa?
Na stwierdzenie, że prezydent jest politykiem z najwyższym mandatem społecznym, jaki można sobie wyobrazić, i jest istotną postacią na polskiej mapie politycznej, odpowiedział, że "także prezydent ma czasami niefortunne wypowiedzi i w ten sposób bym kwalifikował wypowiedź pana prezydenta".
"Wszystko, co jest przed wyborami, może prowadzić do ich nieuczciwości"
Bodnar zaznaczył, że nie zmieniłby swoich słów z wywiadu dla AFP. - Jeżeli chodzi o przesuwanie się w kierunku niedemokratycznym, absolutnie tak się dzieje zarówno w kontekście presji na sądy, presji na niezależnych prokuratorów czy chociażby na media i ich funkcjonowanie - mówił.
- Jeżeli chodzi natomiast o wybory, to ja o tym mówiłem w jednym kontekście, że wybory w Polsce jako takie organizowane są w sposób poprawny. Pomijając to nieszczęsne wydarzenie dokładnie sprzed roku, 10 maja 2020 roku, kiedy nie odbyły się wybory prezydenckie, to jednak Państwowa Komisja Wyborcza czuwa na straży, gwarantuje proces wyborczy, odbywa się on rzetelnie. Natomiast kłopot mamy z tym, co zostało ocenione przez OBWE, że wszystko, co jest przed wyborami, może prowadzić do ich nieuczciwości - stwierdził Bodnar.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24