Jeżeli polski Rzecznik Praw Obywatelskich wygłasza wobec wspólnoty międzynarodowej opinie na temat swojego kraju niepodparte żadnymi obiektywnymi faktami, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, a stanowią element walki politycznej, to muszę powiedzieć, że mam poważne wątpliwości co do jego rzeczywistych kwalifikacji - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda. Adam Bodnar w niedawnym wywiadzie ostrzegał, że Polska może stać się "niedemokratyczna".
- Jeżeli dzisiaj polski Rzecznik Praw Obywatelskich, wybrany dwie kadencje temu przez parlament Rzeczpospolitej Polskiej, wygłasza wobec wspólnoty międzynarodowej opinie na temat swojego kraju niepoparte żadnymi obiektywnymi faktami, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, a stanowią jakiś element walki politycznej, która – co naturalne w demokracji – toczy się także i w naszym kraju, to muszę powiedzieć, że mam poważne wątpliwości co do jego rzeczywistych kwalifikacji, do tego, aby kiedykolwiek tę funkcję mógł pełnić - oznajmił Duda na wtorkowej konferencji prasowej.
W jego ocenie "świadczy to o wyborze parlamentu" sprzed dwóch kadencji, który dokonał wyboru na stanowisko RPO "osoby, która pozwala sobie na wygłaszanie takich sądów w kraju, w którym odbywają się absolutnie niekwestionowane demokratyczne wybory".
- Szkoda, że pan Adam Bodnar, głosząc takie ogólne hasła, które w moim przekonaniu są po prostu antypolskie i z punktu widzenia polskiego antypaństwowe, nie podaje żadnych konkretnych faktów, które pozwalałyby mu tego typu tezy przedstawiać - dodał prezydent.
Jak podkreślił, jeszcze "bardziej bolesne jest dla niego" jako prezydenta, że przedstawia je na arenie międzynarodowej, co wystawia mu "bardzo złe świadectwo". - To pokazuje, że zmiana Rzecznika Praw Obywatelskich w Polsce jest sprawą pilną - stwierdził Duda.
W kwietniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy o RPO, który pozwala pełnić obowiązki Rzecznikowi Praw Obywatelskich po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę, jest niezgodny z konstytucją. Kadencja dotychczasowego rzecznika Adama Bodnara upłynęła 9 września 2020 roku. Wniosek do trybunału złożyli w tej sprawie posłowie PiS.
Adam Bodnar dla AFP: Polska może stać się niedemokratyczna
W maju pięcioosobowy skład Trybunału Konstytucyjnego, któremu przewodniczyć będzie Krystyna Pawłowicz, ma zdecydować, czy nakładanie przez unijny Trybunał Sprawiedliwości tzw. środków tymczasowych jest zgodne z polską konstytucją.
1 maja Adam Bodnar udzielił wywiadu francuskiej agencji prasowej AFP, w którym ostrzegł, że orzeczenie TK może być elementem "prawnego polexitu". Zwrócił jednocześnie uwagę na "proces coraz większego ignorowania zasady nadrzędności prawa Unii Europejskiej" w Polsce.
W jego ocenie wyrok TK w tej sprawie może skłonić rząd do zignorowania zarówno byłych, jak i przyszłych orzeczeń unijnego trybunału. - Każde kolejne tego typu orzeczenie to nie tylko symbol, ale także przesuwanie granic w kierunku niedemokratycznego państwa - przekonywał Bodnar.
Bodnar mówił, że obecny polski rząd "próbuje sparaliżować lub przejąć kolejne mechanizmy władzy, jeden po drugim". Według niego Prawo i Sprawiedliwość od przejęcia władzy w 2015 roku "marginalizuje rolę parlamentu, w znacznej mierze podporządkowało sobie Trybunał Konstytucyjny, prokuraturę, media publiczne, a także niektóre instytucje wymiaru sprawiedliwości".
Bodnar mówił w rozmowie z AFP, że w przeszłości działania Komisji Europejskiej owocowały pozytywnymi zmianami w Polsce, jednak - jak dodał - zauważył zmianę w podejściu KE od czasu przejęcia kierownictwa nad nią przez Ursulę von der Leyen. Niemka stanęła na czele Komisji w 2019 roku.
- Mam wrażenie, że stale szukano domniemanego kompromisu, konsensusu i dialogu z polskim rządem, który tak naprawdę nic nie osiągnął - stwierdził Bodnar. - Tymczasem rząd wykorzystywał ten czas na wprowadzanie i utrwalanie zmian oraz na wzmożone wysiłki w kierunku przesunięcia granic podległości sądownictwa (władzy wykonawczej - red.) - mówił agencji Rzecznik Praw Obywatelskich.
Jak ocenił, "nawet jeśli dochodziło do reakcji Komisji, było już za późno".
Źródło: TVN24, France 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24