O tym, że sądy w Polsce są przeciążone, mówi się nie od dziś, a każda niedokończona sprawa ciągnie się w nieskończoność - tym trudniejsza, im bardziej osobista. Do takich spraw, ciągnących się latami, zaliczają się rozwody.
Oglądaj najnowsze wydania programu "Polska i Świat" >>>
Odpowiedzią na ten problem ma być przyjęty przez rząd projekt ustawy, który przewiduje, że rozwód można będzie wziąć w miejscu, w którym do tej pory brało się śluby, czyli w urzędzie stanu cywilnego, ale tylko po spełnieniu istotnych warunków.
- Wiele spraw, które są niesporne, będziemy starali się rozwiązać poza sądem - zapowiada minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. Małżeństwo nie może mieć małoletnich dzieci, musi mieć za to co najmniej roczny staż i zgodnie potwierdzić trwały i zupełny rozkład pożycia, a weryfikować to ma kierownik urzędu stanu cywilnego.
- Pierwsze spotkanie jest u kierownika. Po takim spotkaniu musi minąć co najmniej 30 dni namysłu dla pary i może być drugie spotkanie. W ciągu dwóch miesięcy można więc rozwód otrzymać - mówi kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego w Szczecinie Anna Żbikowska.
Po dołączeniu zgodnych oświadczeń rozwód będzie ważny, ale kierownik urzędu stanu cywilnego będzie mógł także odmówić. - Musimy mieć pewność, że małżonkowie żadnej sprawy w sądzie nie prowadzą - wyjaśnia Anna Żbikowska.
Na rozwód trzeba czekać miesiącami
Kierownicy urzędów mają świadomość ciężaru nowych obowiązków, ale widzą też ich sens, bo to oni mają dostęp do niezbędnych informacji, które w postępowaniach musieli udostępniać sądom okręgowym, a to też wpływa na czas.
Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Poznaniu Mariusz Kopeć zwraca uwagę, że po wejściu nowych przepisów wrócić do poprzedniego nazwiska "będzie można szybciej, niż po rozwodzie w sądzie". - W tej chwili w polskich sądach czeka się od pół roku, a w warszawskich nawet do roku, na to aby wyznaczony został w ogóle nawet pierwszy termin rozwodu - mówi adwokatka dr hab. Joanna Dominowska.
Jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, średni czas trwania spraw rozwodowych w 2025 roku przekroczył już stan z pandemii, na decyzję trzeba czekać ponad dziewięć miesięcy. Wszystko zależy od sprawy i innych procesów w danym sądzie.
- Jeżeli jest ich mniej, to można taką sprawę skończyć w ciągu kilku miesięcy. Natomiast jeżeli ma tych spraw w referacie więcej, to może być nawet rok, nawet ponad rok - przyznaje Mariusz Jabłoński z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.
Dr hab. Joanna Dominowska wskazuje, że "ludzie czekają rok w nieprzyjemnej atmosferze, żeby dosłownie wejść na pięć minut, bo taki rozwód bez orzekania o winie, zgodny, bez dzieci, trwa pięć minut".
Możliwe weto prezydenta
Liczba rozwodów pozostaje wysoka. W trzecim kwartale tego roku już rozpatrzono ponad 60 tysięcy spraw. - Każde odciążenie będzie pomocą dla sądu w ogarnięciu tych spraw w pozostałym zakresie - uważa Mariusz Jabłoński.
Od organizatorki ślubów i wesel słyszymy, że podejście do małżeństwa się zmieniło, a proponowane zmiany mogą tendencję pogłębiać. - Zamiast coś budować, naprawiać, pielęgnować związek, sprawdzać, czy w jakiś sposób będzie można uratować małżeństwo, niestety od razu z tego zrezygnujemy - mówi Małgorzata Ceniak-Chuchro.
Projekt zapowiada zgodne rozwody, ale nie wiadomo, czy będzie na nie zgoda. Minister sprawiedliwości zwraca uwagę, że z kancelarii prezydenta "już słyszymy, będzie weto, zanim jeszcze procedura przyjmowania ewentualnych poprawek przez parlament się skończyła".
Autorka/Autor: Ewa Wagner
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock