- Chodzi o projekt nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Ma na celu wprowadzenie możliwości pozasądowego rozwiązania małżeństwa w określonych przypadkach. Jakich?
- Jak przekazała wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat, resorty kierowane przez PSL zgłosiły uwagi do projektu.
- Rzecznik ludowców wyjaśnia, że motywacją jego partii jest chęć wypełniania zapisów konstytucji, a także program PSL i wartości, jakim hołdują jego członkowie.
Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat z Lewicy opublikowała wpis, w którym stwierdziła, że "PSL to główny hamulcowy wszelkich zmian". "Tym razem MON, na czele którego stoi Władysław Kosiniak-Kamysz, ostro wetuje ułatwienie ludziom rozwiedzenie się. Nawet jak ci są dogadani i chcą rozstać się w zgodzie" - napisała.
Dołączyła też nagranie, w którym rozwija ten wątek. - W Ministerstwie Sprawiedliwości pod inicjatywą (wice)minister (Zuzanny - red.) Rudzińskiej-Bluszcz powstała ustawa, która ułatwia rozwody. W szczególnych przypadkach - wtedy, kiedy małżeństwo chce się rozstać za obopólną zgodą i nie ma nieletnich dzieci - wyjaśnia na wideo Biejat.
Jak mówi, "zamiast czekać pół roku na sprawę rozwodową, przechodzić cały ten długi proces, dodatkowe nerwy, mogliby po prostu rozwieść się w urzędzie stanu cywilnego". - Komu to nie pasuje? PSL-owi - informuje.
Według wicemarszałkini Senatu "uwagi do projektu zgłosiły Ministerstwo Rolnictwa i Ministerstwo Obrony Narodowej - dwa niezwykle powołane do tego ministerstwa, żeby się wypowiadać na temat małżeństw i rodziny". - A kto stoi na czele ministerstwa obrony i PSL-u? Władysław Kosiniak-Kamysz. Ten sam człowiek, który już zdążył rozwieść się raz. Ale co mu nie pasuje w tym projekcie? Że za łatwo będzie się rozwodzić - kontynuuje.
- Kumacie coś z tego? Ja nie. Ale jedno, jedno radzę ministrowi Kosiniakowi-Kamyszowi: żeby się odczepił od nas, od naszych małżeństw i od naszych rozwodów, i zajął się może zarządzaniem armią, bo słyszałam, że nie najlepiej mu idzie - dodaje.
Rzecznik PSL: ścieżka sądowa jest ścieżką właściwą
Wiceminister klimatu i środowiska, rzecznik prasowy oraz sekretarz Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego Miłosz Motyka wyjaśnił w Wirtualnej Polsce motywację ludowców.
- Budzi to nasz sprzeciw, bo zgodnie z artykułem 18 konstytucji - zresztą nie tylko, bo i 71 - rodzina ma szczególne znaczenie. I osobiście podpisywałem uwagi do tego projektu dotyczące na przykład tego, by nie było tej przyśpieszonej ścieżki związanej z rozwodami w sytuacjach, w których żona jest w ciąży. Zawarto w projekcie takie zapisy, które na to pozwalały. Mam nadzieję, że to już zostało ujęte. Ale to pokazuje, jak nie do końca dopracowany ten projekt był - ocenił.
- Naszym zdaniem obecna ścieżka, ścieżka sądowa, jest ścieżką właściwą - dodał.
Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.Art. 18, Konstytucja RP
1. Państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej uwzględnia dobro rodziny. Rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej i społecznej, zwłaszcza wielodzietne i niepełne, mają prawo do szczególnej pomocy ze strony władz publicznych. 2. Matka przed i po urodzeniu dziecka ma prawo do szczególnej pomocy władz publicznych, której zakres określa ustawa.Art. 71, Konstytucja RP
Na pytanie, dlaczego PSL nie chce dać ludziom wyboru, odparł: - Dajemy. Jest taka możliwość. (...) Jest mediacja, jest droga sądowa. Nie ma dzisiaj żadnego problemu.
Przekonywał, że działania PSL wynikają z wypełniania zapisów konstytucji, a także programu partii i wartości, jakim hołdują jej członkowie.
Projekt, który ma ułatwić rozwody
Projekt nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości ma na celu wprowadzenie do polskiego prawa możliwości pozasądowego rozwiązania małżeństwa (rozwodu pozasądowego). Według projektu czynności prowadzące do rozwiązania małżeństwa będą dokonywane przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. W przypadku obywateli polskich przebywających za granicą odpowiednie czynności mogą też zostać podjęte przed polskim konsulem. Z doniesień Wirtualnej Polski wynika, że na ułatwienie procedury nie zgadzają się resorty kierowane przez PSL: Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Rozwoju i Technologii oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Jak ustaliła WP, w piśmie wysłanym w ramach uzgodnień międzyresortowych MON skrytykowało projekt, twierdząc, że skutkiem proponowanych zmian będzie jeszcze wyższa liczba rozwodów.
"Małżeństwo, poprzez administracyjne czynności, utraci w społecznym postrzeganiu przymiot trwałości, na którym budowana jest rodzina, która to powinna być szczególnie chroniona przez państwo. O ile odformalizowanie niektórych obszarów codziennego życia jest uzasadnione i oczekiwane, to w przypadku instytucji małżeństwa przyniesie negatywne społecznie skutki i jednocześnie uczyni z małżeństwa instytucję fasadową" - cytuje fragment pisma portal.
Zgodnie z projektem nowelizacji procedura rozwodu pozasądowego ma mieć dwa etapy. Zakończy się dołączeniem do aktu małżeństwa przez kierownika urzędu stanu cywilnego wzmianki dodatkowej o rozwiązaniu związku małżeńskiego. Analogiczne rozwiązanie dotyczące wpisu w rejestrze stanu cywilnego jest znane w polskim prawie i dotyczy np. zawarcia małżeństwa przed duchownym. Ponadto małżonkowie będą mogli wybrać sobie kierownika urzędu stanu cywilnego w Polsce. Konieczną przesłanką będzie zupełny i trwały rozkład pożycia, który małżonkowie będą potwierdzać, składając odpowiednie oświadczenia.
Z pozasądowego rozwodu nie będą jednak mogły skorzystać pary posiadające wspólne małoletnie dzieci.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w roku 2024 w Polsce rozwiodło się ponad 57 tysięcy par. To około 600 więcej niż w 2023 roku. Natomiast zawarto ponad 135 tysięcy związków małżeńskich - spadek w stosunku do 2023 roku wyniósł ponad 10 tysięcy.
Autorka/Autor: akr
Źródło: tvn24.pl, Wirtualna Polska, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP