"Teraz, gdy demokraci wykorzystują mistyfikację Epsteina - dotyczącą demokratów, a nie republikanów - aby spróbować odwrócić uwagę od katastrofalnego SHUTDOWNU i wszystkich innych swoich porażek, poproszę prokurator generalną Pam Bondi i Departament Sprawiedliwości, wraz z naszymi wielkimi patriotami z FBI, o zbadanie powiązań i relacji Jeffreya Epsteina z Billem Clintonem, Larrym Summersem, Reidem Hoffmanem, J.P. Morganem, Chase'em i wieloma innymi osobami i instytucjami, aby ustalić, co się z nimi działo" - napisał Donald Trump na własnej platformie społecznościowej Truth Social.
Zareagował w ten sposób na rosnące wątpliwości na temat jego związków z Epsteinem w obliczu ujawnienia niepublikowanych wcześniej e-maili miliardera-pedofila, które sugerowały, że Trump wiedział o wykorzystywaniu nieletnich przez swojego byłego przyjaciela. Prezydent porównał sprawę do afery dotyczącej jego powiązań z Rosjanami, która - jak to ujął - była "szwindlem". "Dokumenty pokazują, że ci mężczyźni i wielu innych spędziło znaczną część swojego życia z Epsteinem i na jego 'Wyspie'" - napisał Trump.
W osobnym wpisie skrytykował "słabych republikanów", którzy razem z opozycją domagają się opublikowania pełnych akt sprawy Epsteina. "Niektórzy słabi republikanie wpadli w ich (demokratów) sidła, bo są mięczakami i głupcami. Epstein był demokratą i to on jest problemem demokratów, a nie republikanów!" - napisał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Donald Trump i Jeffrey Epstein byli bliskimi przyjaciółmi. Sprawa miała ucichnąć, wypłynęły zdjęcia z wesela
Odwracanie uwagi
Prokurator generalna Pam Bondi przekazała, że Jay Clayton, główny prokurator federalny na Manhattanie, poprowadzi śledztwo.
Decyzję podjęto dwa dni po tym, jak komisja kongresowa opublikowała tysiące dokumentów, które podniosły nowe wątpliwości dotyczące relacji Trumpa ze zmarłym finansistą. Agencja Reutera stwierdziła, że jest to próba odwrócenia uwagi od relacji Trumpa ze skazanym przestępcą seksualnym.
Epstein "solą w oku" Trumpa
Skandal Epsteina od miesięcy jest polityczną solą w oku Trumpa – zauważa agencja Reutera. Wielu wyborców Trumpa uważa, że Bondi i inni urzędnicy Trumpa zatuszowali powiązania Epsteina z wpływowymi osobistościami i zatajali szczegóły dotyczące jego śmierci samobójczej w więzieniu na Manhattanie w 2019 roku – dodano.
Patrick J. Cotter, były prokurator federalny, powiedział, że nakazanie departamentowi zbadania poszczególnych obywateli było "skandalicznie niewłaściwe", dodając, że "to nie tak powinno działać".
Eksperci prawni twierdzą, że żądania Trumpa mogą podważyć niektóre toczące się sprawy karne, ponieważ sędziowie mogą oddalić sprawy, w których stwierdzono motywację "mściwego oskarżenia".
Ujawniona korespondencja Epsteina
W środę dzięki śledztwu prowadzonemu przez komisję ds. nadzoru Izby Reprezentantów na jaw wyszło wiele dotąd nieznanych dokumentów, przede wszystkim korespondencja e-mailowa Epsteina. W szeregu wiadomości pada nazwisko Trumpa.
W korespondencji ze swoją partnerką Ghislaine Maxwell z 2011 roku Epstein napisał, że Trump spędził z jedną z jego nieletnich ofiar, Virginią Giuffre, "godziny w jego domu". Sama Giuffre zeznała, że Trump nigdy nie zachowywał się wobec niej niestosownie.
W innych e-mailach Epstein pisał o tym, że "Trump wiedział o dziewczynach", twierdził, że "wie, jak umoczony jest Trump" i na miesiące przed swoją śmiercią w 2019 r. przekonywał, że jest jedyną osobą, która może go pogrążyć.
Z e-maili wynika też, że Epstein doradzał zmarłemu w 2017 r. ambasadorowi Rosji w ONZ Czurkinowi, jak radzić sobie z Trumpem i zabiegał też o spotkanie z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siegiejem Ławrowem na ten sam temat.
Oprócz wątpliwości dotyczących Trumpa e-maile rzuciły nowe światło na kontakty Epsteina z szeregiem znanych osób z Ameryki i świata. Epstein prowadził m.in. korespondencję na różne tematy - w tym na temat kobiet i zdrowia psychicznego Trumpa - z byłym sekretarzem skarbu w administracji Obamy - Larrym Summersem.
Wcześniej ujawnione dokumenty wykazywały, że gośćmi w samolocie lub na prywatnej wyspie Epsteina na amerykańskich Wyspach Dziewiczych byli prezydent Bill Clinton, wspierający demokratów miliarder Reid Hoffman, założyciel Microsoftu Bill Gates i inni przedstawiciele elit, również m.in. z Izraela, Wielkiej Brytanii, czy Norwegii.
W większości tych przypadków ich związki znane były od lat, choć żaden z nich nie usłyszał zarzutów w tej sprawie. Wyjątkiem był były brytyjski książę Andrzej Windor, który został pozwany przez Giuffre.
Autorka/Autor: asty/lulu
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: EPA