- Budowa na terenie polany Biały Potok w Witowie trwa od kilku miesięcy. Nie zatrzymał jej nakaz wstrzymania prac wydany przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Zakopanem.
- Inwestor mieszka w USA. - Mężczyzna ten nie odbiera korespondencji i nie stosuje się do zaleceń - zwraca uwagę szef PINB Jan Kęsek.
- Samorząd rozkłada bezradnie ręce. - Nieuczciwych inwestorów na Podhalu stać na to, by wybudować budynek, a później bawić się z urzędami, z nadzorem budowlanym w przeciągających się postępowaniach - denerwuje się wójt Kościeliska Roman Krupa.
- To nie pierwszy taki przypadek. - Pierwsze kwiatki inwestycyjne zaczęły się pojawiać około 2013 roku - mówi Piotr Zając, twórca inicjatywy Podhalański Patrol Budowlany.
- My tu wszyscy budujemy legalnie. Zdobywamy pozwolenia, wszystko robimy zgodnie z prawem, czasem mamy z tym problemy. Kontrolują nas, każdy błąd wytkną. A niedaleko ktoś bez żadnych pozwoleń stawia sobie kilka domów. To skandal – słyszymy od jednego z przedsiębiorców w Witowie niedaleko Kościeliska na Podhalu.
Samowola u stóp Tatr
Każdy kolejny z czterech domków budowanych przy trasie do Doliny Chochołowskiej wchodzi coraz głębiej w historyczną polanę Biały Potok, leżącą u wylotu Doliny Lejowej. Kompleks wygląda jak klin wbity między dwoma częściami tego urokliwego zakątka, z którego rozpościera się widok na łańcuch Tatr Zachodnich i Magurę Witowską.
Nieopodal przebiega granica Tatrzańskiego Parku Narodowego, a część polany jest obszarem Natura 2000. Ustanawiając tę formę ochrony, urzędnicy docenili urokliwe górskie łąki, bory świerkowe, torfowiska i murawy.