To będzie miało konsekwencje europejskie - powiedziała w "Faktach po Faktach" profesor Anna Pacześniak, politolożka z Uniwersytetu Wrocławskiego, mówiąc o skutkach zapowiadanego na środę orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w rozprawie dotyczącej unijnych przepisów. Politolożka doktor Anna Materska-Sosnowska z Uniwersytetu Warszawskiego mówiła zaś o działalności unijnych organów w kontekście praworządności w Polsce. - Jeżeli sami sobie nie poradzimy i sami nie damy rady tego uporządkować, to nie możemy się oglądać na inne instytucje - oceniła.
W środę, 28 kwietnia o godzinie 13 w Trybunale Konstytucyjnym kierowanym przez Julię Przyłębską odbędzie się rozprawa o "obowiązku państwa członkowskiego UE polegającym na wykonywaniu środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów władzy sądowniczej tego państwa". Przewodniczącą składu orzekającego będzie sędzia Krystyna Pawłowicz, była posłanka PiS.
W piątek rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24, jakie konsekwencje może mieć decyzja polskiego trybunału. Wyjaśniał, że może to wpłynąć na działalność Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która według SN i wielu prawników i konstytucjonalistów nie jest sądem. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zastosował środki tymczasowe i nakazał w ubiegłym roku natychmiast zawiesić działanie Izby. Jak zauważył Bodnar, TK będzie zajmował się między innymi przepisami, które pozwoliły na zastosowanie tych środków tymczasowych.
"Znowu oczy Europy będą zwrócone na Trybunał Konstytucyjny"
O zaplanowanej rozprawie przez Trybunałem Konstytucyjnym i konsekwencjach wyroku rozmawiały w sobotnich "Faktach po Faktach" w TVN24 politolożki doktor Anna Materska-Sosnowska z Uniwersytetu Warszawskiego oraz profesor Anna Pacześniak z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Profesor Pacześniak oceniła, że "rację ma profesor Bodnar mówiąc, że to będzie miało konsekwencje również europejskie". - Znowu oczy Europy będą zwrócone na Trybunał Konstytucyjny - powiedziała. Zwróciła także uwagę, że rozprawa przed TK jest konsekwencją wniosku skierowanego przez premiera Mateusza Morawieckiego o zbadanie zgodności z konstytucją trzech przepisów Traktatu o Unii Europejskiej.
Politolożka mówiła również, że "takie zapytania do Trybunału nie są tylko polską specjalnością". - Niemcy również zadają takie pytania. Rzeczywiście to jest duży zgryz - oceniła. - Natomiast w przypadku Polski to, co jest interesujące i może być brzemienne w skutki to to, że to pytanie jest bardzo ogólne i tak naprawdę przeczące zasadzie przyjętej w Unii Europejskiej, czyli prymatu prawa unijnego nad prawem krajowym - wyjaśniała. - Więc to może być epokowe orzeczenie - oceniła prof. Pacześniak.
"Jeżeli sami sobie nie poradzimy, to nie możemy się oglądać na inne instytucje"
Doktor Materska-Sosnowska mówiła natomiast o sprawczości unijnych instytucji, szczególnie Komisji Europejskiej, w kontekście praworządności w Polsce.
- Czy my byśmy chcieli, aby była sprawniejsza? Tak. Czy chcielibyśmy, aby była bardziej efektywna i efektowna ta działalność Komisji? Zdecydowanie tak. Natomiast uważam, że jeżeli sami sobie nie poradzimy i sami nie damy rady tego uporządkować, to nie możemy się oglądać na inne instytucje - powiedziała politolożka.
Doktor Materska-Sosnowka: jak się coś rozbiło, to się nie poskleja
Politolożka z UW była także pytana, czy coś może zmienić się w sytuacji w skonfliktowanej koalicji rządzącej po zapowiadanym na weekend spotkaniu liderów ugrupowań tworzących Zjednoczoną Prawicę.
Według Materskiej-Sosnowskiej "nic" się nie zmieni. - Jak się coś rozbiło, to się nie poskleja - oceniła. Przyznała przy tym, że "Jarosław Kaczyński chce odzyskać pewną sterowalność nad obozem" władzy. - Ale pamiętamy z pierwszej koalicji PiS-u pakty stabilizacyjne z LPR-em i Samoobroną i jak one się skończyły. Starsi pamiętają też, jak kończył się AWS, jakie było gnicie i jakie były targi o pojedyncze rzeczy - mówiła.
Akcja Wyborcza Solidarność (AWS) była koalicją ugrupowań politycznych sprawującą władzę w latach 1997-2001. Natomiast Liga Polskich Rodzin, PiS i Samoobrona od 2006 do 2007 roku tworzyły koalicję rządową.
Jak mówiła dr Materska-Sosnowska, "to, co zrobił w ubiegłym tygodniu Zbigniew Ziobro, to, że musiało spaść OFE z głosowań (w Sejmie - przyp. red.), to najlepszy przykład na to, jak bardzo gra i jak bardzo (...) słabnie pozycja Jarosława Kaczyńskiego".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Anna Kwaśny/tvn24.pl