Zdaje się, że ma dojść do spotkania liderów partii tworzących Zjednoczoną Prawicę: Jarosława Kaczyńskiego, Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobry. Zdaje się, że nawet w weekend - powiedział w piątek szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber z PiS. Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek potwierdził, że do spotkania może dojść z najbliższych dniach.
Łukasz Schreiber z Prawa i Sprawiedliwości pytany był w piątek w Radiu Zet, na kiedy zaplanowane jest spotkanie prezesów ugrupowań wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy: Jarosława Kaczyńskiego (PiS), Jarosława Gowina (Porozumienie) i Zbigniewa Ziobry (Solidarna Polska). - Zdaje się, że ma dojść do takiego spotkania, do którego jednak co jakiś czas dochodzi (...). Takie spotkanie zdaje się, że ma być nawet w weekend - odparł. Zaznaczył, że "na pewno jest parę rzeczy, które wymagają dyskusji, wyjaśnienia".
Czego PiS oczekuje od partnerów?
- Dziś jest czas, by współpracować i rozwiązywać problemy, a nie prowadzić jakąś grę o swoje partykularne interesy - powiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. Pytany, czy konieczne będzie podpisanie nowej umowy koalicyjnej, odparł, że "wystarczyłoby w sposób rzetelny i uczciwy wypełniać zasady obecnie obowiązujące".
Zaznaczył, że "nie zna takich zapisów umowy koalicyjnej, które byłyby niewypełniane przez premiera Mateusza Morawieckiego". Pytany, czy zna takie, których nie wypełnia Zbigniew Ziobro, odpowiedział: - No tak, bo jesteśmy w sytuacji, w której oczekujemy od naszych partnerów tego, byśmy działali w sposób racjonalny, przewidywalny i byśmy współpracowali (...). Podważanie sukcesu premiera z Brukseli, podważanie sensu Funduszu Odbudowy to na pewno jest sprawa - dla mnie przynajmniej - dość szokująca.
Pytany, czy koalicja przetrwa do wyborów w ustawowym terminie, powiedział, że "mimo wszystko" ma taką nadzieję. - Mam nadzieję, że pewne opanowanie przyjdzie, że w mniejszym stopniu będą grać emocje, a w większym stopniu troska o Polskę - powiedział Schreiber.
"Nie zakładamy wariantu, że Prawo i Sprawiedliwość nie odwoła tych ministrów"
O to, kiedy planowane jest spotkanie Jarosława Gowina z Jarosławem Kaczyńskim i Zbigniewem Ziobrą, pytany był w RMF FM również wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek.
- W najbliższych dniach, akurat w kwestii terminu nie jestem uprawniony do tego, żeby taką informację podać - odpowiedział.
Dopytywany, czy chodzi o najbliższy weekend, odpowiedział: - Nie chciałbym, aby to wyglądało jak słynna scena z "Kilera": "wiem, ale nie powiem". Niestety, nie mogę powiedzieć.
Na pytanie, co Porozumienie zrobi, jeśli PiS nie będzie chciało odwołać z rządu trzech polityków, którym partia Gowina wycofała rekomendację - Michała Cieślaka, Zbigniewa Gryglasa i Jacka Żalka - odpowiedział, iż "nie zakładamy wariantu, że Prawo i Sprawiedliwość nie odwoła tych ministrów". - Nie wyobrażam sobie, mam nadzieję, że nasi partnerzy z PiS również, iż dopuszczamy do sytuacji, że ci ministrowie zostają - dodał.
- Wyobraźmy sobie hipotetycznie odwrotną sytuację, że PiS chce wymienić na przykład premiera, a koalicjanci mówią "nie" - zaproponował.
Pytany o komentarz do wypowiedzi Andrzeja Sośnierza, że prezes PiS Jarosław Kaczyński musiał wiedzieć o akcji rozbijania Porozumienia, Strzeżek odpowiedział: - Widząc, w jaki sposób ta operacja była prowadzona przez Adama Bielana, nie wyobrażam sobie sytuacji, że tak doświadczony i skuteczny polityk jak Jarosław Kaczyński zaakceptowałby taki plan. To ewidentna amatorka, nieskuteczność i tu nie mogło być ręki Jarosława Kaczyńskiego.
Źródło: PAP